Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czteroletnia Jagódka Pawluk walczy z rakiem. Pomóżmy

Maria Mazurek
Jagódka Pawluk z mamą Sylwią. Dziewczynka, by zacząć normalnie chodzić, musi przejść drogą rehabiltację
Jagódka Pawluk z mamą Sylwią. Dziewczynka, by zacząć normalnie chodzić, musi przejść drogą rehabiltację Anna Kaczmarz
Jagódka Pawluk cierpi na rzadki zespół wad genetycznych. Jakby tego było mało, zachorowała też na raka oczodołu i miała wylew.

Czasem życie prowadzi swoją okrutną grę. Zsyła wielką tragedię, a potem daje nadzieję. Na jakiś czas. Kiedy wszystko zaczyna się powoli układać, znów spada cios. Jeden, drugi, trzeci. Ale im więcej wycierpisz, tym jesteś silniejszy.

Patrząc na czteroletnią Jagódkę, nie można się nadziwić: jak to możliwe, że dziecko, które tyle wycierpiało, potrafi być tak pogodne?

Cios pierwszy
Sylwia Pawluk doskonale pamięta dzień, w którym jej wyczekana (choć już druga) córeczka przyszła na świat. Lekarze powiedzieli: trzeba zoperować przepuklinę.

To nic strasznego, pocieszała się Sylwia. Ale po operacji zaczęły "wychodzić" kolejne rzeczy: przerost języka, polip pęcherzyka żółciowego, drgawki... Paluszki Jagody były "pająkowate", uszy dziwnie zdeformowane.

Okazało się, że to zespół Beckwitha-Wiedemanna, rzadka wada genetyczna. Jagoda od pierwszych tygodni życia była wożona od lekarza do lekarza. Gdy miała dziewięć miesięcy, lekarze usunęli jej część języka.

Ale jej rodzice starali się przecież, żeby żyła normalnie. Posłali małą do przedszkola. Na ścianach ich mieszkania wiszą zdjęcia Jagódki z tego okresu. Roześmiana, śliczna dziewczynka, która wdzięcznie pozuje do aparatu, próbuje grać na gitarze, tańczy. Tak było jeszcze półtora roku temu.

Cios drugi
Nic nie zwiastowało, że czarne chmury znów tak szybko zbiorą się nad rodziną Pawluków. Jagoda właśnie obudziła się z popołudniowej drzemki. Sylwia zauważyła, że jedno oko dziewczynki jest większe. Pojechali do szpitala. I kolejny cios, diagnoza wbijająca w fotel: rak oczodołu.

Chirurdzy z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu "otworzyli" dziewczynkę, ale okazało się, że guz jest zbyt duży, na mózgu są nacieki. - Nieoperacyjny - orzekli lekarze.

Dodatkowo podczas zabiegu uszkodzili dziewczynce nerw wzrokowy. Od tego czasu mała nie widzi na prawe oko.
Lekarze powiedzieli rodzicom, że zostaje chemio- i radioterapia, które mogą na jakiś czas "zdezaktywować" guza, tak żeby przynajmniej nie dawał przerzutów.

Cios trzeci
Dwa dni po nieudanej operacji Jagódka przeszła wylew. Całkowicie sparaliżowało jej lewą stronę ciała. Wylew oszpecił jej twarz i sprawił, że przestała chodzić, poruszać prawidłowo lewą ręką. Dziewczynka codziennie musi przechodzić bardzo drogą i ciężką rehabilitację. Dodatkowo pojawiły się ataki padaczki.

Światło w tunelu
Rodzicom Jagody - po tym, jak się dowiedzieli, że guz jest nieoperacyjny - nie zostało nic innego, jak się modlić. Znaleźli w końcu i lekarzy (w Szczecinie), którzy podjęli się operacji dziecka. Nic nie obiecywali, ale powiedzieli: spróbujemy. Jagódka przeszła zabieg na początku tego miesiąca. Okazało się, że guz się pomniejszył, zniknęły nacieki. Udało się go wyciąć. Teraz Pawlukowie z niepokojem czekają na wynik biopsji. Okaże się, czy guz został wycięty w całości.

Jak to się stało, że rak przez ten rok "zmizerniał"? Sylwia nie wie, czy to efekt radioterapii, a może interwencja Boga? Cała rodzina przecież modliła się o zdrowie Jagódki.

Sylwia wierzy, że kolejnego ciosu już nie będzie. Że Jagoda znów będzie chodzić i widzieć na prawe oko. Że czeka ją fajne życie.

***
Jagódka, żeby chodzić, musi być codziennie rehabilitowana. Rodzice widzą, że ćwiczenia przynoszą dobre rezultaty. Dziewczynka już stawia pierwsze kroki (na razie z pomocą mamy). Takie ćwiczenia są jednak bardzo drogie. Ich miesięczny koszt wynosi ok. 1500-1800 złotych . Dodatkowo dziewczynka jeździ na turnusy rehabilitacyjne, a to jednorazowo koszt nawet 8 tys. zł.

Jagoda jest podopieczną fundacji "Mam serce". Można jej pomóc, wpłacając pieniądze na konto. Dane do przelewu:
Fundacja "Mam serce"
ul. Wita Stwosza 12
02-661 Warszawa
Nazwa banku: Millennium Bank
Numer konta: 26 1160 2202 0000 0001 6899 7325
Tytuł przelewu: Jagoda Pawluk


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto