Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwaj wrocławianie wędrują do Hiszpanii

Anna Gabińska
Andrzej Kofluk i Stanisław Ozdoba chcą dotrzeć do Santiago de Compostela na św. Jakuba, czyli 25 lipca
Andrzej Kofluk i Stanisław Ozdoba chcą dotrzeć do Santiago de Compostela na św. Jakuba, czyli 25 lipca fot. paweł relikowski
Jeden zamknął warsztat przy ul. Dworcowej na cztery miesiące, drugi wziął bezpłatny urlop w zakładzie energetycznym. We wtorek, po mszy porannej, o godz. 6.30, krawiec Stanisław Ozdoba (64 lata) i ekonomista Andrzej Kofluk (60 lat) wyruszyli z kościoła pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego przy ul. Horbaczewskiego. Żeby dojść do Santiago de Compostela w Hiszpanii, do grobu św. Jakuba Apostoła Starszego, muszą przejść 3526 km.

Andrzeja Kofluka wraz z kompanem pielgrzymki spotkaliśmy w południe, niedaleko zamku w Wojnowi-cach. Minęli już Leśnicę i maszerowali w kierunku Środy Śląskiej. Stamtąd, przez Legnickie Pole, Lubań, Zgorzelec, Görlitz i Zittau mają dojść do Czech. Następnie przez Niemcy, Szwajcarię, Austrię, Francję i Hiszpanię, aż do Santiago.

Matematyk Paweł Peter, który prowadzi stronę internetową wrocławskich pielgrzymów: www.pawpeter.blogspot.com, wyposażył ich w krokomierz. Do Wojnowic postawili 6 tysięcy kroków. Do Santiago, według obliczeń Petera, jest 5 milionów kroków.
Obu pątnikom piesze wycieczki nie są obce. Kofluk to przewodnik miejski, który regularnie chodzi na pielgrzymki do Częstochowy (ok. 260 km). Ozdoba ma podobne doświadczenia.

Do Wojnowic odprowadziła ich Danuta Szafarewicz, przewodniczka miejska z Wrocławia, oraz Marek Górecki z Brzeziny pod Miękinią. Do Leśnicy odprowadzających było 10 osób.

- A teraz zostaniemy sami - tłumaczą mężczyźni. Zapewniają, że będą mieli gdzie spać (u ludzi dobrej woli bądź w namiotach), a także co jeść. Z pewnością pomoże im list żelazny, który dostali od pomocniczego biskupa wrocławskiego Edwarda Janiaka. Jest w kilku językach. Pielgrzymi mają ze sobą komórkę i notebook. Na piersi niosą zawieszone duże muszle.

- To muszle św. Jakuba, które są symbolem tej pielgrzymki - wyjaśnia Kofluk. Kiedyś, na dowód pokonania drogi, pątnicy szli jeszcze dalej niż Santiago: na brzeg Atlantyku, gdzie występują małże przegrzebki. Teraz muszla jest symbolem pielgrzymki i przebytej trasy.
W Polsce drogi św. Jakuba są dopiero odtwarzane. Najpierw dokonano tego na Dolnym Śląsku.
Kofluk i Ozdoba wybrali się w drogę w intencji - jak mówią - pomyślności Polski i Wrocławia. A także za zdrowie najbliższych i znajomych. Gdy dojdą do Hiszpanii, pomyślą o pieszej wyprawie do Rzymu i do Jerozolimy.

Cel pielgrzymki

Droga św. Jakuba, czyli Camino de Santiago - szlak do katedry w San-tiago de Compostela w północno-zachodniej Hiszpanii. W katedrze w tym mieście ma znajdować się ciało św. Jakuba Starszego, jednego z 12 apostołów, ściętego z rozkazu Heroda Agryppy. Pielgrzymki z całej Europy do jego grobu zaczęły się w średniowieczu. Wtedy do Santiago szło nawet pół miliona ludzi. W roku 1611 przybył tam Jakub Sobieski, ojciec króla Jana III. Symbolem szlaku jest muszla małża z Atlantyku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto