Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DZIEŃ - Policyjny pościg ulicami Obornik

Edyta Oziembłowska
Policjanci ścigali 30-letniego mieszkańca Obornik kilkanaście minut
Policjanci ścigali 30-letniego mieszkańca Obornik kilkanaście minut fot. archiwum
Oborniccy funkcjonariusze policji, w ubiegły wtorek – jak każdego dnia – patrolowali miasto. W chwili, gdy pełnili służbę na ulicy Czarnkowskiej zauważyli, że kierowca jadący volkswagenem golfem nie ma zapiętych pasów bezpieczeństwa. Włączyli sygnał, aby zatrzymać kierowcę do rutynowej kontroli, lecz ten na widok radiowozu przyspieszył i tuż przy Szkole Podstawowej nr 3 skręcił gwałtownie w ulicę 25 stycznia, biegnącą na Osiedle Leśne.

Próbował uciekać. Policjanci natychmiast ruszyli za mężczyzną, ale ten mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych nadal nie zamierzał zatrzymać się do kontroli i nie pozwolił nawet wyprzedzić się przez radiowóz. Po drodze zdążył już jednak zapiąć pasy. Uciekał tak przez całe osiedle, aż dojechał do ulicy Ob-rzyckiej, gdzie skręcił w stronę miejscowości Bąblin. Mimo bardzo trudnych warunków panujących na drodze kierowca nadal przyspieszał, miejscami – na śliskiej, niebezpieczniej drodze prędkość jego pojazdu dochodziła do 140 km/h. Ponadto przez cały czas zajeżdżał drogę policjantom, nie dając się wyprzedzić. Na dodatek była godzina 8.30 rano. Na osiedlu, jak i w całym mieście panował duży ruch. Ludzie jechali do pracy, dzieci maszerowały do szkół, a więc ucieczka ulicami miasta narażała na niebezpieczeństwo wielu przechodniów, szczególnie tych najmłodszych oraz innych uczestników ruchu drogowego.

Uciekającego „mistrza kierownicy” udało się w końcu zatrzymać przed Bąblinem. Pościg trwałby pewnie jeszcze jakiś czas, gdyby przed zbiegiem nie pojawił się dostawczy samochód i kolejny pojazd, jadący z naprzeciwka. W tej sytuacji pirat nie miał możliwości wyprzedzenia jadącego przed nim auta i policjantom bez większych problemów udało się zatrzymać brawurowego uciekiniera.

Okazało się, ze kierowcą był 30-letni mieszkaniec Obornik Dariusz B., który choć był trzeźwy, to do kontroli nie zatrzymał się, gdyż nie zgadzała się dokumentacja pojazdu. Kierowca nie posiadał polskich dokumentów pojazdu. Jak się okazało, samochód został sprowadzony z Niemiec, nie był zarejestrowany i ubezpieczony, a tablice rejestracyjne, które auto posiadało, zostały przykręcone z innego samochodu.

Mężczyzna czeka teraz na rozprawę sądową. Za to, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej odebrano mu na rok prawo jazdy, będzie musiał też zapłacić 2 tys. zł. grzywny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto