Ksiądz ignorował furiata i odprawiał mszę dalej. Wtedy mężczyzna odwrócił się do wiernych.
– Siedział na barierce przed ołtarzem i zaczął stroić do nas dziwne miny. Coś wykrzykiwał. Nikt nie wiedział jak zareagować – mówi nam jedna z wiernych.
Mężczyzna po kilku minutach się znudził i wyszedł, a msza została dokończona.
– Ktoś wezwał policję, ale już go nie zastali. Może i byśmy coś zrobili, ale na mszy były same kobiety. Nie wiadomo co taki człowiek może zrobić. Czy to chory psychicznie, czy po narkotykach albo dopalaczach. Oby nic takiego się nie powtórzyło – dodała inna parafianka.
Przybyli na miejsce policjanci zaczęli przeszukiwać okolice w poszukiwaniu furiata, ale bezskutecznie. Jak mówili nam parafianie, był to mężczyzna w wieku od 25 do 30 lat. Niski i barczysty.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?