Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Horror na drogach do Zakopanego. Wszystkie są właśnie w remoncie [ZDJĘCIA]

Mateusiak Tomasz
Korek w Poroninie
Korek w Poroninie Marcin Szkodziński
Dojazd do Zakopanego nigdy nie należał do łatwych, teraz jednak drogowcy zgotowali kierowcom prawdziwą gehennę. W ciągu najbliższych kilku miesięcy przebudowywana będzie nie tylko zakopianka w Lubniu, Poroninie, Białym Dunajcu, ale też alternatywna droga wojewódzka nr 958 z Chabówki. W tej sytuacji wielogodzinne korki do miasta są nieuniknione.

Kierowcy: to przypadek?

- Jestem zawodowym kierowcą i zdarza się, że z Zakopanego do Krakowa i z powrotem jeżdżę nawet dwa razy dziennie - mówi Marek Sala, mieszkaniec Podhala.

Nie kryje, że sytuacja na drogach dojazdowych do Zakopanego to istny horror, bo wiele tras jest rozkopanych.

- Nie można znaleźć objazdu zakopianki, na którym również nie trwałby remont. Mam poważne wątpliwości, czy to przypadek. Może inne miasta opłaciły drogowców, by odebrać nam turystów? - zastanawia się.

Zakopianka rozkopana...

Obecnie trwa duża i wielopunktowa przebudowa zakopianki (droga krajowa nr 7 i 47), czyli głównej szosy prowadzącej z Krakowa w góry.

Utrudnienia spotkamy już w Lubniu, w którym do 25 kwietnia droga będzie nieprzejezdna. Kierowców czeka tutaj 18 km objazd przez Mszanę Dolną.

W Chabówce jest za to zwężenie drogi związane z budową nowej zakopianki. Podobnie jest w Białym Dunajcu i w tym miejscu są światła na starym moście.

Do tego od kilku dni doszły utrudnienia w Poroninie.

- W tej wsi robotnicy budujący „węzeł tatrzański”, czyli skrzyżowanie zakopianki z drogą na Ząb i Bukowinę, zwęzili szosę do jednego pasa ruchu - mówi Bronisław Stoch, wójt gminy Poronin.

Taka sytuacja potrwa około dwóch miesięcy. W tym czasie ruchem będą kierować światła. Co takie rozwiązanie oznacza w praktyce, dowiedzieliśmy się już w ostatni weekend.

Sznur samochodów przy światłach miał kilka kilometrów, a pokonanie szosy z Nowego Targu do Zakopanego (25 km) zajmowało nawet półtorej godziny.

- Z jednej strony dobrze, że te światła postawiono teraz i znikną przed wakacjami - mówi Marek Łach, zakopiański taksówkarz. - Z drugiej, mamy przed sobą długi weekend majowy i później wydłużony weekend przez Boże Ciało. W tym czasie przyjedzie w góry wielu turystów. Wszyscy utkną w korkach gigantach i znów będą niezadowoleni - ostrzega kierowca.

Asfalt zwinęli w Chochołowie

Taka przepowiednia może okazać się prawdą.

Obecnie nie ma praktycznie możliwości wybrania drogi alternatywnej do zakopianki, na której nie trwałby również remont.

Taką rolę od dawna pełniła droga wojewódzka nr 958 z Zakopanego przez Czarny Dunajec do Chabówki.

Teraz jednak i tu stoi się w ogromnych korkach, które tworzą się już od zeszłego tygodnia. Wszystko dlatego, że i w tym miejscu trwa poważny remont. Asfalt zerwano już m.in. w Chabówce, Chochołowie i Bielance.

W kilku miejscach ruch odbywa się tylko jednym pasem i steruje się nim ręcznie.

- Roboty realizowane są na zlecenie Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, a współfinansowane są przez Unię Europejską - mówi Roman Leśniak, rzecznik ZDW.

Ja rozumiem, że przez lata wszyscy narzekaliśmy, iż drogi wiodące na Podhale są złe i wymagają remontu, ale dlaczego teraz wszystkie muszą być remontowane w jednym czasie? Czy urzędnicy naprawdę są aż tak ograniczeni, że nie mogą się porozumieć i ustalić coś wspólnie. Jedni remontują w tym okresie fragment trasy, a następni swój za rok czy dwa? Przecież jak tak dalej pójdzie, to w góry trzeba będzie lecieć balonem, bo wszystkie drogi do Zakopanego będą nieprzejezdne.

Ja rozumiem, że przez lata wszyscy narzekaliśmy, iż drogi wiodące na Podhale są złe i wymagają remontu, ale dlaczego teraz wszystkie muszą być remontowane w jednym czasie? Czy urzędnicy naprawdę są aż tak ograniczeni, że nie mogą się porozumieć i ustalić coś wspólnie. Jedni remontują w tym okresie fragment trasy, a następni swój za rok czy dwa? Przecież jak tak dalej pójdzie, to w góry trzeba będzie lecieć balonem, bo wszystkie drogi do Zakopanego będą nieprzejezdne.

Marek Wolski, mieszkaniec Podhala

Projekt przewiduje odcinkową wymianę nawierzchni, wzmocnienie skarp nasypów drogowych, przebudowę przepustów oraz przebudowę 11 mostów.

- Łącznie będziemy pracować na ponad 23 km szosy. Prace potrwają przynajmniej kilka miesięcy - informuje Leśniak.

Ucieczka na Białkę?

W tej sytuacji jedyną szansą na ominięcie robót drogowych jest wybór dojazdu do Zakopanego przez Białkę Tatrzańską. Na tej jezdni żadnych prac nie ma.

- Inna sprawa, że ta droga jest już na co dzień oblężona, więc i tu można spodziewać się korków - mówią lokalni kierowcy.

Ostrzegają, że należy założyć, iż obecnie dojazd z czy do Krakowa potrwa o wiele dłużej niż normalnie.

Ludzie żalą się, że wszystkie remonty dróg rozpoczynają się wraz z nadejściem letniego sezonu, a ja pytam: to kiedy niby mają być przebudowywane jak nie teraz, gdy jest ciepło. Wiadomo, że zimą nie da się zrobić wielu rzeczy lub są one o wiele droższe niż w lecie. Dlatego górale i turyści jadący pod Tatry muszą się kilka miesięcy przemęczyć, ale później będą już tylko się cieszyć. Dzięki obecnym remontom drogi prowadzące w góry zmienią się na lepsze. Skończą się ciągłe korki, bo powstaną nowe pasy ruchu i mosty.

Dawid Woźniak, inżynier drogownictwa

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Światła do jazdy dziennej LED przyczyną drogowych problemów? "Z jakością bywa różnie"

Autor: TVN Turbo, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto