Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kasperek ma 4 lata. Walczy z białaczką. Rodzice proszą o pomoc

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Chłopczyk rozpoczął chemioterapię, na przemian z punkcjami szpikowymi i lędźwiowymi. Te zabiegi bardzo go osłabiają
Chłopczyk rozpoczął chemioterapię, na przemian z punkcjami szpikowymi i lędźwiowymi. Te zabiegi bardzo go osłabiają arch. prywatne
Kasper Bąk z Witanowic (gm. Tomice) nie ma jeszcze skończonych czterech lat. Cierpi na ostrą białaczkę. Dla dziecka jest ratunek, ale rodziców na leczenie nie stać. Apelują więc do dobrych ludzi o wsparcie."Szukamy wojowników, którzy pomogą naszej rodzinie wygrać wojnę z tą wredną chorobą. Dołączcie do naszej armii!" - apelują.

Życie Kasperka i jego rodziców w ostatnich tygodniach wywróciło się do góry nogami. Dotychczas właściwie nie chorował. Rozwijał się normalnie, jak jego rówieśnicy.

- Wszystko zaczęło się zaledwie trzy tygodnie temu, 9 czerwca, gdy trafiliśmy z synkiem na SOR w Wadowicach. Zaniepokoiły nas między innymi plamy na ciele, takie jakby sińce - opowiada ze łzami w oczach Agnieszka Bąk, mama chłopczyka.

W szpitalu lekarze od razu zlecili badania krwi. Niestety, ich wynik brzmiał dla rodziny dziecka jak wyrok. Okazało się, że Kasper, który do tej pory zdawał się być okazem zdrowia oraz uwielbiał zabawę i ruch ma ostrą białaczkę.

Niezwłocznie przewieziono go karetką z Wadowic do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

Pierwsze myśli? - Przecież to niemożliwe! Kasper praktycznie nie chorował. Nadzieję, że być może jest to tylko okrutny błąd lekarzy, rozwiano jednak w Prokocimiu - wzdycha pani Agnieszka.

Tam potwierdziło się to, co najgorsze. Już jest pewne, że życie małego Kasperka jest zagrożone. Diagnoza: ostra białaczka limfoblastyczna. Nowotworem ma zarażone aż 94 proc. komórek krwi. Wymaga pilnego leczenia.

- Mieliśmy plany, marzenia, takie same, jakie ma każda kochająca się rodzina. W jednej chwili nasze życie rozsypało się jak domek z kart - przyznaje mama chłopca.

Rozpacz rodziny potęguje fakt, że choroba pojawiła się tak nagle i ma wyjątkowo ciężki przebieg.

- Obecnie nasz synek przebywa cały czas na oddziale hematologiczno-onkologicznym. Tam jest leczony. Miał przetaczaną krew. Przeszedł już kilka biopsji i specjalistycznych badań. W drugim tygodniu pobytu rozpoczął chemioterapię, na przemian z punkcjami szpikowymi i lędźwiowymi - mówi Agnieszka Bąk.

Chemia bardzo go osłabiła, często nie ma siły wstać z łóżeczka. - Ale walczy, bardzo dzielnie walczy o swoje życie -dodaje kobieta, tłumiąc łzy.

Nagle szpitalny pokój stał się dla rodziny Bąków domem. Nie ukrywają, że jest im ciężko.

- Jesteśmy z nim praktycznie 24 godziny na dobę. Wierzymy, że jest pod dobrą opieką i zastosowane, bardzo skomplikowane leczenie, przyniesie skutek - mówią rodzice dziecka.

Leczenie 4-latka jest jednak bardzo długie i kosztowne. Rodzice proszą o wsparcie.

Każdy, kto chce pomóc, może to zrobić, wpłacając na konto: 41102014330000100201414051 z dopiskiem: NA LECZENIE KASPERKA.
Adres: Agnieszka Bąk, Babica 65a 34-103 Witanowice

FLESZ - Letnie upały. Jak reagować w razie udaru?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kasperek ma 4 lata. Walczy z białaczką. Rodzice proszą o pomoc - Gazeta Krakowska

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto