Kłobuck: Mieszkańcy niechętnie mówią o swoich zarobkach

Mieszkańcy powiatu kłobuckiego nie lubią, kiedy zagląda im się do kieszeni. W tak niewielkiej społeczności, jaką jest nasz powiat tajemnica zarobków jest pilne strzeżona. Nie dotyczy to oczywiście władz i instytucji publicznych. Tam wynagrodzenia są podawane do wiadomości publicznej.

Z danych, które udało się uzbierać w ciągu kilkunastu dni wynika, że najlepiej zarabiają lekarze specjaliści. Większość z nich woli pracować w szpitalach niż w przychodniach. - Lekarz specjalista w przychodni, choć zarabia więcej od lekarza ze szpitala, nie ma czasu na branie dyżurów - twierdzi Marian Nowak, dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kłobucku.

Do grupy bardzo dobrze zarabiających należy zaliczyć także prezesów i właścicieli dużych firm w naszym powiecie. Dochody niektórych z nich mogą sięgać nawet kilkunastu tysięcy złotych brutto. W ich przypadku trudno jest jednak oszacować i dowiedzieć się o ich faktycznych zarobkach. Informacje te skrzętnie ukrywają.

Spośród grup społecznych, których dochody nie są tajemnicą najlepiej wypadają lekarze. Teoretycznie najwięcej w służbie zdrowia zarabia dyrektor kłobuckiego ZOZ-u Marian Nowak. Teoretycznie, bo tak naprawdę jeszcze więcej mogą mieć lekarze. Trzeba pamiętać, że niektórzy z nich mają dodatkowe dochody, dzięki pełnieniu dyżurów w innych szpitalach poza Kłobuckiem. - Dyrektor ZOZ-u ponosi wielką odpowiedzialność, ale trzeba zaznaczyć, że niektórzy lekarze zarabiaj więcej od niego - twierdzi Marian Nowak.

Na czele listy płac jest burmistrz Kłobucka Krzysztof Nowak, którego zarobki brutto sięgało ponad 11 tys. zł. Blisko 10 tys. zł brutto ma starosta kłobucki Stanisław Garncarek. Wójtowie i burmistrzowie pozostałych gmin zarabiają w granicach od 8 do 11 tys. zł brutto.

Nieźle w rankingu wypadają kierownicy wydziałów, sekretarze, skarbnicy oraz dyrektorzy jednostek podległych. Kwoty poniżej średniej krajowej zarabiają natomiast inspektorzy oraz szeregowi pracownicy ze wieloletnim stażem. Najmniej zarabiają referenci. Ich płace plasują się na poziomie nieco powyżej najniższej krajowej. W przypadku służb mundurowych dochody są uzależnione od stopnia wojskowego, wysługi lat i stanowiska zajmowanwego w jednostce. Najlepiej w rankingu wypada komendanr Powiatowej Straży Pożarnej w Kłobucku. Niezłe zarobki mają także naczelnicy wydziałów w policji. Policjanci bez lat pracy po szkole policyjnej mogą liczyć na ok. 2500 zł brutto. W przypadku straży pożarnej zarobki liczone są według podobnych zasad. Najwięcej dostaje komendanti jego zastępca, potem dówdca zmiany - oficer, a na końcu jest strażak stażysta.

Zarobki sędziów i prokuratorów są wyliczane ustawowo i są jawne. Tajemnicą są pobory prawników i radców prawnych, którzy ciągle na swoje zarobki narzekają. Prawnik najczęściej zarabia kilka tysięcy złotych, ale ostatnio coraz mniej osób stać na ich usługi, więc zarabiają oni coraz mniej.

Nieco mniej zarabia się w kulturze i oświacie. Dyrektorzy ośrodków kultury mają pensje seigające w granicach 4000-6000 tys. zł brutto. Słabo wynagradzani są pracownicy merytoryczni ośrodków kultury. Członkowie orkiestr działających przy takich ośrodkach nie otrzymują żadnego wynagrodzenia. Opłacani są jedynie instruktorzy.

Płace w oświacie kształtują się na niewiele niższym poziomie. Dyrektorzy szkół zarabiają średnio ponad 4 tys. zł brutto. Na niespełna 2 tys. zł brutto może liczyć nauczyciel stażysta. Niewielkie pieniądze można zarobić w kłobuckim sporcie. Wszyscy prezesi klubów sportowych pełnią swoje funkcje społeczne i nie pobierają wynagrodzenia. Zarabiają trenerzy klubów piłkarskich. W zależności od ligi, w której gra ich zespół otrzymują do 1500 zł. brutto. Inaczej wygląda sytuacji z piłkarzami. W czwartej lidze otrzymują pieniądze jedynie za wygrany mecz. W powiecie kłobuckim wciąż istnieje funkcja powiatowego organizatora sportu, który pobiera od 350 do 500 zł brutto.

Mocno zróżnicowane są dochody rolników z powiatu kłobuckiego. Ci drobni zarabiają około 1000 złotych brutto miesięcznie. Dochody właścicieli dużych farm lub gospodarstw sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych brutto. Niektórzy wolą wydzierżawić swoje pole pod inną, niekoniecznie rolniczą działalność.