- Związek to formacja raczej apolityczna, ale od czasu do czasu odstępujemy od tej reguły - mówi Andrzej Skupień, członek zarządu Związku Podhalan. - Robimy to bo przecież w naszych szeregach jest kilka tysięcy osób, więc warto byłoby mieć szansę na jakiś "malutki wpływ" na świat polityki .
Jak dodaje Skupień są dwa powody dla których związek może poprzeć czyjąś kandydaturę w wyborach.
Zobacz co czeka na ciebie w Zakopanem! Odwiedź nasz serwis specjalny
- Gdy ktoś wywodzi się z Podhala i jest naszym członkiem to decyzja jest prosta - mówi Skupień. - Gorzej gdy, ktoś nie miał z nami dotychczas wiele wspólnego, ale sam poprosi o wyrażenie poparcia. Wówczas trzeba się głęboko zastanowić przed takim krokiem - dodaje Skupień, który przyznaje, że ewentualne "namaszczenie" przez związek, nigdy nie jest całkowicie "darmowe". - Związkowcy chcą bowiem by "ich" kandydat załatwił coś dla regionu, ale to chyba oczywiste - kończy działacz.
- Właśnie dlatego ja nie wystąpię o poparcie związku - mówi Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański, który jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji co do swego startu w wyborach do senatu. - Lepiej bowiem by ta organizacja pozostała apolityczna. Jeśli jednak sami związkowcy wyrażą chęć poparcia mojej ewentualnej kandydatury to będzie mi bardzo miło - dodaje.
Zupełnie inaczej sprawę widzi natomiast poseł Andrzej Gut - Mostowy, który na pewno będzie się ubiegał o poparcie związku. - Jako parlamentarzysta zajmujący się kulturą regionalną uważam, że ogromnym zaszczytem byłoby dla mnie poparcie ze strony związku - mówi Gut - Mostowy. - Dlatego cieszę się, że jest możliwość ubiegania się o poparcie góralskiej braci. Na pewnoz niej skorzystam.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?