- Patrz, Haniu, jak tu się w tym Zakopanem zmieniło! Jak tu teraz kolorowo, wesoło, że aż się tu chce przyjeżdżać. U nas tak na rynku nie ma - starsza turystka pokazuje swojej koleżance krupówkowe "atrakcje".
Zobacz także: Skoki w Zakopanem: miasto przeżyło wielki puchar
Przy oczku wodnym jest co podziwiać. Nasz biały miś wręcz ginie pośród amerykańskiego show... Magic hockey, Hammer, American Games, Cinema 7D, Boxer, bungee, wheel fun, Las Vegas i wiele innych. Temu wszystkiemu towarzyszy głośna muzyka i błyskające co chwila światełka.
[mp]
- Tak, to prawdziwe Las Vegas Krupówki! - mówi z ironią pan Jerzy, mieszkaniec Zakopanego. - Jak miasto nie ma innej oferty dla turystów, to dobra i taka.
Ale nie wszyscy zakopiańczycy krytycznie patrzą na cały ten bałagan na głównej ulicy miasta. - Jak ludzie przyjeżdżają do nas, to chcą poszaleć, zabawić się, coś niezwykłego zobaczyć. Przyciąga to turystów na Krupówki, więc i my coś przy tym ugramy - mówi pani Maria, handlująca na deptaku.
Władzom Zakopanego taka turystyczna oferta miasta wcale się nie podoba, ale - jak zaznacza wiceburmistrz Wojciech Solik - gmina nic nie jest w stanie zrobić.
Zobacz także: Skoki w Zakopanem: miasto przeżyło wielki puchar
- Cały ten bałagan jest na terenach prywatnych, gdzie my nie możemy ingerować - wyjaśnia Solik.
Podobna sytuacja jest w rejonie Wielkiej Krokwi. Tam także na prywatnych terenach wyrosło Las Vegas. Gmina od lat nie może sobie z tym problemem poradzić. Jedyne co mogła, to oddalić "atrakcje" od drogi.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Skatował go za kobietę
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
