Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koty w Malborku nie mają lekko. Koci domek wylądował w koszu. Stowarzyszenie Reks: "To przestępstwo i jest karalne"

Anna Szade
Anna Szade
Domek dla kota, który trafił na śmietnik, nie przeszkadza mieszkańcom. Nie wiadomo kto go usunął.
Domek dla kota, który trafił na śmietnik, nie przeszkadza mieszkańcom. Nie wiadomo kto go usunął. Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks
W Malborku ktoś wyrzucił do śmietnika domek, w którym mieszkał dziki kot, o czym poinformowało we wtorek (13 lutego) Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks. Tymczasem to przykład zwierzęcia wolno żyjącego, będącego pod ustawową ochroną, które „powinno mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu”.

Wolno bytujące koty. Reks z Malborka edukuje o ich prawach

Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks od lat prowadzi edukację na temat wolno żyjących zwierząt, przede wszystkim kotów. Ale niektórzy i tak nie rozumieją potrzeb takich dzikich czworonogów. Ten wtorkowy przypadek wzburzył miłośników zwierzaków.

Marzę o jednym spokojnym dniu, bez telefonów, że znów gdzieś komuś przeszkadzają koty wolno żyjące. Dzisiaj dostałam telefon z ul. Nowowiejskiego. Od kilku miesięcy bytuje tam i jest dokarmiana kotka, którą dokarmiający chcą złapać do kastracji, żeby się nie rozmnożyła. Pani za swoje pieniądze kupiła małą ładną budkę, żeby kotka mogła się skryć a nie w mrozy siedzieć pod krzakami. Lokatorzy z klatki, obok której stoi budka, są przychylni kotce. Miejsce dokarmiania jest czyste, zadbane. Od wczoraj ktoś zaczął wyrzucać szklane miseczki, a dzisiaj rano wyrzucił budkę do śmietnika – napisała w mediach społecznościowych Krystyna Panek, prezes Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Reks.

Tymczasem to nie są jakieś tam koty, które można przepędzać. Chroni je ustawa o ochronie zwierząt, w której jest napisane: „Zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu”.
- Dlatego udaremnianie kotom dostępu do jedzenia i picia jest przestępstwem i jest karalne – przypomina Krystyna Panek.

Warto wiedzieć. Dzikie koty nas potrzebują

Wielu mieszkańców ma jednak inne zdanie: koty, a razem z nimi osoby je dokarmiające to intruzi. Niektórzy uważają, że takie sąsiedztwo wręcz pogarsza jakość ich życia.

Według Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt OTOZ Animals, koty wolno żyjące potrzebują pomocy człowieka, ponieważ na przestrzeni lat zmienił się charakter miast. Kiedyś same dałyby sobie radę, a teraz "podwórka, tereny zielone są zabetonowywane, a piwnice i śmietniki szczelnie zamykane, wolno żyjące koty czasem potrzebują pomocy ze strony ludzi."

Nie można też tak po prostu przeprowadzać, czy wręcz wywozić wolno bytujących kotów do schronisk. To nie ich świat.

To są dzikie zwierzęta, tak jak ptaki. Ich nie wolno wyłapywać i wywozić do schronisk, prawo tego zakazuje. Jedynym rozwiązaniem jest sterylizacja i kastracja dorosłych zwierząt, na co pieniądze przeznacza Urząd Miasta Malborka – wielokrotnie tłumaczyła Krystyna Panek.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto