Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Miedziane Rywalizacje” - tak KGHM pomaga sportowcom

r
Wylewają siódme poty na treningach, odmawiają sobie wielu przyjemności tylko po to, by zdobyć upragniony medal czy miejsce na najwyższym podium. Nasi sportowcy to niejednokrotnie powód do dumy, dlatego warto ich wesprzeć w dążeniu do celu. Takiego samego zdania jest Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz KGHM Polska Miedź S.A. Wspólnie pomagają sportowcom przezwyciężać trudności i zdobywać kolejne laury.

W tym roku 15 sportowców z całego kraju uprawiających dyscypliny olimpijskie i kolejnych pięciu wyróżniających się z Zagłębia Miedziowego, otrzymało wsparcie finansowe, które pomoże im w realizacji ich pasji. „Miedziane Rywalizacje” to nowy program skierowany do utalentowanych polskich sportowców. Każdy z beneficjentów otrzymał indywidualne wsparcie finansowe. Za te pieniądze sportowcy mogą zakupić sprzęt potrzebny im do treningów, mogą również opłacić udział w zawodach. Wszystko zależy od ich indywidualnych potrzeb.

Beneficjentami programu w 2019 roku zostali: Tomasz Bartnik (strzelectwo), Damian Bieniek (kolarstwo), Mateusz Biskup (wioślarstwo), Klaudia Breś (strzelectwo), Monika Chabel (wioślarstwo), Natalia Czerwonka (łyżwiarstwo szybkie), Joanna Dittmann (wioślarstwo), Radosław Kawęcki (pływanie), Kacper Kłos (podnoszenie ciężarów), Arkadiusz Michalski (podnoszenie ciężarów), Aleksandra Mierzejewska (podnoszenie ciężarów), Jakub Murias (kolarstwo), Adrian Tekliński (kolarstwo), Ewa Trzebińska (szermierka), oraz Mirosław Zientarski (wioślarstwo).

Oprócz zawodników zarekomendowanych przez Ministerstwo Sportu i Turystyki Zarząd Polskiej Miedzi postanowił wesprzeć kolejnych pięciu sportowców z terenu Zagłębia Miedziowego, wśród których znaleźli się Paweł Czyżyk (boks), Wiesław Kiwacki (sporty siłowe), Kasper Kulpa (tenis), Daniel Romańczyk (strzelectwo) oraz Wiktor Woźny (pływanie).

- Wiemy, jak cierpliwie i skutecznie dążyć do celu. Mamy też świadomość, jak ogromnych zasobów potrzeba, by dotrzeć na sportowy szczyt. Najmłodszy z naszych stypendystów ma 13 lat, a już od lat wytrwale trenuje. Nasze wsparcie może pomóc wychować championa. „Miedziowe Rywalizacje” sprawią, że utalentowani sportowcy nie stracą wiary w sens uprawiania sportu z powodów wyzwań materialnych - podkreślił prezes Zarządu KGHM Marcin Chludziński.

Sami zainteresowani przyznają, że taki zastrzyk gotówki otwiera przed nimi nowe możliwości.
- Zawsze interesowały mnie sporty indywidualne. Ile dam od siebie tyle dostanę. W ringu jestem sam i tylko do siebie mogę mieć pretensje jeśli coś mi nie wyjdzie - powiedział nam Paweł Czyżyk. - Byłem w tym dobry. Wygrywałem wszystkie walki i bardzo szybko zacząłem startować w zawodach jako kadet. Mój pierwszy sukces to brązowy medal w walce o Puchar Polski Rydzyna w 2009 roku.

Bokser z Lubina przyznaje, że bez wsparcia Polskiej Miedzi byłoby mu znacznie ciężej. - Dzięki stypendium finansowemu od KGHM mogę sobie pozwolić na wyjazdy za granicę. Ostatnio trenowałem w Berlinie z zawodnikami rangi światowej. Takie sparingi wiele mi dają, ale jeśli miałbym te wyjazdy finansować tylko ze swoich pieniędzy to środki miałbym znacznie ograniczone.

Również Wiesław Kiwacki wie doskonale na co wyda przyznane mu pieniądze.
- Oczywiście mógłbym wyjechać na luksusowe wakacje na Majorce, ale byłbym niepoważny gdybym w ten sposób roztrwonił te pieniądze. Mam już swoich podopiecznych i wiem, że koszty sprzętu czy zawodów przekraczają nieraz możliwości startujących. Bez wsparcia z klubu czy sponsora jest ciężko. Dlatego zainwestuje w sprzęt. Kupię pasy, ochraniacze i strój startowy, będę się tym dzielił z podopiecznymi - powiedział nam.
Mimo że Kiwacki rywalizuje z o wiele młodszymi kolegami, bardzo często zawody kończy na podium. W swojej kategorii wiekowej - do 39 lat - jest jednym z najlepszych w wyciskaniu sztangi leżąc. Jego rekord życiowy na zawodach to 152,5 kilograma. Taki wynik osiągnął w 2016 roku podczas Pucharu Świata na Ukrainie.
- Poważne starty zacząłem dopiero w wieku 30 lat, kiedy większość sportowców żegna się już ze sportem. Za mną dziesięć lat startów. Ciągle trenuje, ciągle jestem w ruchu. Ciężary to sport niszowy, na którym nie zarobi się kokosów, sami musimy dbać o to by mieć sprzęt i pieniądze na wyjazdy. Dlatego jestem wdzięczy za wsparcie - mówi Wiesław Kiwacki. - Teraz mogę sobie pozwolić na zagraniczne wyjazdy i zawody, z których wcześniej musiałem rezygnować. Chcę wykorzystać te moje pięć minut jak najlepiej - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto