Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nie wolno problemu chować pod dywan". Rozmowa z Dorotą Posyniak z Powiatowego Zespołu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych w Kraśniku

Katarzyna Puczyńska
pixabay.com/ zdjęcie zajawkowe
- Powinniśmy rozmawiać z dziećmi o koronawirusie. Nie wolno problemu epidemii chować pod dywan, należy rozmawiać, ale nie nakręcać siebie i bliskich - radzi Dorota Posyniak, dyrektor Powiatowego Zespołu Poradni Psychologiczno - Pedagogicznych w Kraśniku i opowiada o tym, jak wiadomości o epidemii koronawirusa należy przekazać dzieciom i nastolatkom.

Czy epidemia koronowirusa może szkodliwie wpłynąć na zdrowie psychiczne dzieci?
- Oczywiście. Pandemia koronawirusa budzi strach, panikę, narastający z dnia na dzień niepokój nie tylko wśród dorosłych, ale również wśród dzieci i młodzieży. Nie możemy lekceważyć tych emocji i powinniśmy na bieżąco na nie reagować. Pozwólmy dzieciom na zadawanie pytań i swobodną rozmowę, która może je uspokoić i obniżyć napięcie spowodowane w dużej mierze niewiedzą. Powinniśmy rozmawiać z dziećmi o koronawirusie. Nie wolno problemu epidemii chować pod dywan, należy rozmawiać, ale nie nakręcać siebie i bliskich. Informacje, które dla nas wydają się mało znaczące u dzieci mogą być źródłem lęku czy histerii.

Czego nie wolno robić w rozmowie z dzieckiem o epidemii?
- Przede wszystkim nie należy utożsamiać własnych emocji z emocjami dziecka. Są to odrębne istoty ludzkie. Uwrażliwiajmy się na ich inność i uszanujmy ich indywidualność. Nie wolno też ciągle powtarzać: „Wszystko będzie OK”, jeśli sami w to nie wierzymy i wiemy, że to nieprawda, nie należy składać obietnic, których nie możemy dotrzymać.

Jakie zachowania dorosłych związane z epidemią mogą negatywnie wpłynąć na emocje dziecka?
- Niepokój u dzieci wzbudzają zachowania dorosłych tj. szturmowanie aptek, sklepów, nieustające rozmowy o wirusie i działaniach podejmowanych przez rządy poszczególnych krajów. Nieustannie wymieniamy się najnowszymi informacjami, śledzimy newsy, telewizor, radio i internet karmią nas najnowszymi wiadomościami. Dzieci zwyczajnie boją się o najbliższych, rodziców, dziadków oraz o własne zdrowie i bezpieczeństwo. Warto dokonać wnikliwej analizy własnego zachowania i w przypadku zdiagnozowania potrzeb, zmodyfikować je, aby w sposób racjonalny zwiększyć poczucie bezpieczeństwa u dorosłych i dzieci.

Jak rozmawiać z dziećmi o epidemii?
- Rozmawiając, nie skupiajmy się na najgorszym, a raczej na edukacji dotyczącej sposobów zapobiegania chorobie. Tłumaczmy, jak ważna jest większa troska o higienę, że należy unikać miejsc, w których przebywa dużo ludzi. Jeżeli dziecko jest bardzo zainteresowane, pokażmy, jak szukać rzetelnych źródeł informacji, tak żeby niepotrzebnie nie wzbudzać nadmiernego niepokoju. Starajmy się odpowiadać na konkretne pytania dziecka, ale jeśli samo więcej nie dopytuje, nie musimy szczegółowo omawiać zagadnienia.

Czy wiek dziecka ma znaczenie w przekazywaniu mu informacji związanych z epidemią?
- Tak, wiek dziecka ma znaczenie. Świat przedszkolaka jest bardzo mały, dotyczy rodziców, rodzeństwa, grupy przedszkolnej. Małe dzieci powinny wiedzieć, że ich świat nie jest zagrożony. Dlatego w tym wieku nie wskazane jest aby oglądały wiadomości, bo nie potrafią jeszcze interpretować zdarzeń.

Jak odpowiadać na pytania najmłodszych związane z koronawirusem?
- Małemu dziecku należy dostarczać minimum wiedzy. Na pytanie „Dlaczego ci ludzie noszą maski?”, odpowiedz uczciwie i prosto „Bo boją się, że mogą zachorować”. Niepotrzebny jest wykład na temat ryzyka zakażenia koronawirusem.

Jak przekazać informacje uczniom?
- Dzieci w wieku szkolnym inaczej odbierają rzeczywistość, ich świat jest ogromny, wydaje się nieskończony, za sprawą magicznego internetu. Rodzic musi przejąć kontrolę nad dostępem do niekiedy szkodliwych informacji. Dorośli powinni przekazać wiedzę o tym co należy zrobić, żeby uniknąć zakażenia koronawirusem. Nauczmy dziecko, żeby bazowało na rzetelnych źródłach informacji. Gdy dziecko nie wykazuje zainteresowania epidemią – skupmy się na relacji, rozmowie, wspólnej zabawie i oglądaniu filmów, rozmawiajmy o wszystkim innym.

Jakie rady ma Pani dla rodziców nastolatka?
- Świat nastolatka to bardzo często jeden wielki chaos. Ważna jest rozmowa o tym jak działają media. Nie wolno bagatelizować ich lęków. Nie należy mówić: „Nie bój się”, „To nas nie dotyczy”, „Nie histeryzuj”. Wskazany jest pozytywny przekaz i konstruktywna komunikacja. Nastolatek może być sfrustrowany ograniczeniami narzuconymi przez rząd i rodziców. Często nie będzie myślał racjonalnie. Należy poczekać aż opadną emocje i przyjdzie akceptacja okoliczności. Nastolatkowie mogą mieć poczucie zamachu na ich podstawowe prawa i wolność. Rozmawiajmy z nimi o tym. Wskażmy zasadność wprowadzonych ograniczeń oraz terminowość tych rozwiązań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto