Kiedy w 2011 roku rząd ogłosił, że zamierza pozbyć się pienińskiej elektrowni, chętnych na jej zakup było kilku. Ostatecznie jednak jesienią 2011 roku Ministerstwo Skarbu Państwa zdecydowało, że najlepszą ofertę przedstawił kupiec z Czech - firma Energo-Pro - i to właśnie tej spółce urzędnicy dali wyłączność w negocjacjach.
Początkowo miały one zakończyć się do końca grudnia 2011 roku, ale terminu tego nie udało się dotrzymać. Przesunięto go na 30 marca tego roku, a gdy i on okazał się nierealny, finisz rozmów wyznaczono na 19 kwietnia.
W kręgach zbliżonych do ministerstwa mówi się jednak, że do prywatyzacji może w ogóle nie dojść. Na przeszkodzie do niej stoi bowiem... starosta nowotarski, który zarządza częścią gruntów w obrębie zapory w Niedzicy i nie chce przenieść ich własności na spółkę.
Jak tłumaczył w rozmowie z "Krakowską" starosta Krzysztof Faber, nie pozwala mu na to prawo. Jego zdaniem, gdy działki zmienią właściciela, mogą się o nie upomnieć górale, byli właściciele tych terenów.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?