Nowy Targ: Czy z krajobrazu miasta zniknie kultowa fontanna?

Jak informują władze miasta, obiekt jest bowiem zdezelowany i wymaga wartej niemal 50 tysięcy złotych naprawy. Burmistrz Watycha zastanawia się jednak, czy ją przeprowadzać, bo już wkrótce do przebudowy (za kwotę 20 mln zł) ma trafić cały budynek MOK. Według założeń, zostanie on wyremontowany razem z otaczającym go terenem, a fontanna zastąpiona przez nowszą jej wersję.

- Problem w tym, że nam - mieszkańcom wcale taka wizja się nie podoba - mówi Dawid Siuta, mieszkaniec Nowego Targu. - Obecna fontanna ma bowiem wkomponowane w siebie rzeźby 4 baranów. One są kultowe. To symbol miasta, który przez lata był umieszczany na wielu pocztówkach reklamujących Nowy Targ. Fontannę trzeba więc naprawić i absolutnie jej stąd nie ruszać. Niech cieszy kolejne pokolenia jeszcze przez lata - dodaje.

Podobnego zdania jest też radna miejska Bogusława Korwin. Już na ostatniej sesji domagała się od burmistrza wyjaśnień, dlaczego fontanna jest wyłączona z użytku i nieposprzątana. - Sprawy nie zostawię samej sobie. Będę o tę fontannę walczyć, bo to istotny obiekt dla mieszkańców - zapewnia „Gazetę Krakowską” radna.

***********************************************

Z krajobrazu stolicy Podhala prawdopodobnie zniknie jeden z najważniejszych jego symboli. Chodzi o betonową fontannę przedstawiającą barany, która stoi przy Miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Targu.

Zdewastowana fontanna nie zostanie uruchomiona w tym roku, bo urząd miasta uważa, że wydanie 50 tysięcy złotych na jej remont będzie wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Zdaniem wielu osób to skandal.

Fontanna to symbol miasta

Fontanna stojąca przy Miejskim Ośrodku Kultury (Aleje 1000-lecia) to symbol miasta przez lata uwieczniany na widokówkach wysyłanych z Nowego Targu przez turystów.

Duża niecka zwieńczona w czterech rogach przez wyrzeźbione w betonie barany została zbudowana wraz z pobliskim MOK-iem w 1974 roku. Przez lata była ona miejscem spotkań nowotarżan i odwiedzających miasto mieszkańców innych miejscowości.

Tu umawiano się na spotkania, randki, a mieszkańcy pobliskich bloków w trakcie upałów przychodzili na otaczający fontannę skwer, by schłodzić się bryzą rozpryskiwaną przez fontannę.

- Może nie jest ona najnowsza, ale jej forma dalej jest bardzo atrakcyjna - mówi Mariola Zaręba, architekt z Zakopanego. - To typowy przykład architektury konstruktywizmu. Jedna z niewielu rzeczy, które budowano w PRL-u. Na dodatek to miejsce kochają dzieci, które lubią baranki. Parę lat wcześniej moja córka, gdy tylko jechaliśmy na spacer do Nowego Targu, chciała odwiedzać tę fontannę i robić sobie zdjęcie z posągami.

Barany przestały tryskać

Niestety. Choć mamy już czerwiec, a za oknem panują naprawdę wysokie temperatury, fontanna do dziś nie została włączona. Do pytań nowotarżan o powód takiej decyzji postanowiła dołączyć się miejska radna Bogusława Korwin. Na ostatniej sesji rady miasta zapytała o fontannę burmistrza Grzegorza Watychę.

- Zrobiłam to, bo ta fontanna to, moim zdaniem, jeden z symboli miasta - mówi Bogusława Korwin.

- Odwiedzały ją w minionych latach tłumy mieszkańców oraz przebywających w mieście turystów. Tymczasem dziś fontanna nie tylko nie działa, ale wręcz jest zdewastowana. Z niecki poodpadały kawałki płyt, w środku zalegają stare liście i inne śmieci. Tak nie powinno wyglądać to reprezentacyjne dotychczas miejsce - dodaje.

Czekają na remont MOK-u

Okazuje się, że nie ma szansy, by ten stan się zmienił i fontanna w tym roku ponownie została napełniona wodą. Ba! Prawdopodobnie nie stanie się to nawet w najbliższych latach.

Anna Kulik, mieszkanka nowego targu

Nie podoba mi się pomysł, by w trakcie remontu MOK usuwać fontannę z baranami. Niby dlaczego? Przecież ten obiekt już wrósł w pejzaż naszego miasta i wiele osób jest do niego przywiązanych. Musimy dbać o pewną tradycję. Nie może być tak, że budując coś nowego, niszczymy stare pamiątki. Gdyby tak było np. w Rzymie, już dawno nie zostałoby nic z czasów starożytnych.

Jak czytamy w odpowiedzi burmistrza na interpelację radnej Bogusławy Korwin, fontanna została wyłączona z użytkowania, bo jest zepsuta. Co prawda pobieżnie naprawiono ją w 2014 roku, ale po 3 latach użytkowania ponownie odmówiła posłuszeństwa.

- Pod koniec lata 2017 roku firma zewnętrzna, zajmująca się konserwacją fontann miejskich, odmówiła prowadzenia dalszej konserwacji tej fontanny ze względu na ciągłe jej awarie - pisze burmistrz. - Ona cały czas przeciekała, a koszty zużycia wody rosły naprawdę lawinowo.

Barany zostaną usunięte

Okazuje się, że fontannę można by naprawić, ale koszty takich prac będą niemałe. Miasto oszacowało je na prawie 50 tysięcy złotych. Co najciekawsze, otoczenie burmistrza dalej nie zdecydowało, czy remont w ogóle się odbędzie.

Izabela Samotnik z nowego targu

Miasto musi szybko naprawić fontannę. Moim zdaniem to naprawdę udane dzieło i nie wyobrażam sobie, by w tym miejscu stanęła inna, nowoczesna fontanna. Ostatnio słyszałam, że baran ma być symbolem miasta. Dlaczego więc te z fontanny są traktowane po macoszemu?

Wszystko przez to, że miasto cały czas stara się rozpocząć remont pobliskiego ośrodka kultury.

Ma być on za kwotę 20 mln zł przebudowany wraz z otaczającym terenem (wg planów remont potrwa od 2018 do 2020 r.). Koncepcja zakłada, że barany znikną, a na ich miejscu stanie inna, nowoczesna fontanna.

- W tej sytuacji nie ma sensu remontować starej fontanny - wyjaśnia burmistrz. - Gdyby jednak procedury związane z przebudową MOK-u się zbytnio przeciągały, wówczas postaramy się znaleźć gdzieś środki na remont obecnej fontanny i przynajmniej czasowo doprowadzić do jej ponownego uruchomienia.