Praca Korby nabiera podwójnego wymiaru, bo latem zespół Unii, który przegrał walkę o awans do IV ligi, poszedł w rozsypkę. Młody szkoleniowiec musiał zbudować zespół od podstaw, sięgając głównie po młodych zawodników. - Przyznaję, że od razu zostałem rzucony na głęboką wodę – przyznaje Jakub Korba. - Jednak było to dla mnie wielkie wyzwanie. Pierwsze półrocze bieżących rozgrywek dało mi bardzo wiele doświadczeń. Początek jesieni mieliśmy trudny, ale pamiętajmy, że musiało upłynąć trochę czasu, zanim chłopcy się zgrają. Potem jednak systematycznie pięliśmy się w tabeli.
Oświęcimski szkoleniowiec zachowuje dystans do wyników plebiscytu, gdzie toczy wyrównany pojedynek z uznanymi krakowskimi szkoleniowcami, a prowadzącymi zespoły w wyższych ligach, także szczebla centralnego. - Miło być wyróżnionym, bo to znaczy, że moja praca jest nie tylko dostrzegana, ale i oceniania pozytywnie _– uważa trener. - _To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłem decydując się na Unię w wyborze pierwszej seniorskiej pracy. To klub mający przecież bogatą historię. Gdybym zaczął seniorską przygodę w piłkarskich opłotkach, przypuszczam, że już pozostałbym „wędrowniczkiem” po klubach terenowych. Pracując w Oświęcimiu mam szansę, oczywiście razem z zespołem, dokonania czegoś dobrego, co wpłynie korzystnie na wizerunek futbolu w mieście nad Sołą.
Nie chce się pokusić o prognozę miejsca, które może zająć w plebiscycie. - To przede wszystkim dobra zabawa – uważa szkoleniowiec. - Wiem, że mocno w nią zaangażowała się moja rodzina i przyjaciele z Unii oraz szkółki piłkarskiej w Libiążu. Plebiscyty są sprawdzianem dla lokalnych środowisk, także kibiców oraz mapą, w których klubach kibice żyją futbolem.
Korba nie chce składać deklaracji walki o awans do IV ligi. - Pamiętam poprzedni sezon, kiedy byłem jeszcze tylko zawodnikiem, jak po zimowych transferach napompowany został mistrzowski balon w Unii, który potem pękł z wielkim hukiem. Roztrwoniliśmy przewagę podobną do tej, jaką obecnie ma nad nami prowadzący w lidze Jałowiec – przypomina oświęcimski szkoleniowiec. - Teraz wielkich transferów nie będzie. Chcemy w każdym meczu grać o zwycięstwo, a co z tego wyjdzie...
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?