W poszukiwaniach nowych zawodników mierzą jednak siły na zamiary. To dlatego w Unii sprawdzany jest 20-letni Czech Michał Chana. - Chcielibyśmy zatrudnić jeszcze dwóch obrońców i napastnika – zdradza Ryszard Skórka, prezes Unii. - Nie będą to jednak zawodnicy z wielką przeszłością, jak to było w poprzednim sezonie. Przeciwnie. Na seniorskim dorobku. Na nich pieniądze muszą się znaleźć.
Taki wariant przerobiono w Oświęcimiu siedem lat temu, kiedy walcząca o utrzymanie Unia sprowadziła Aleksandra Hegegy'ego, Martina Buczka, czy Petera Valusiaka. Wtedy byli wiodącymi graczami w młodej ekipie. Teraz jednak młodzi gracze zza południowej granicy będą musieli się sporo napracować, żeby zaistnieć w Unii, mającej ciekawy zespół. W jej szeregach są młodzi, ale już ograni zawodnicy, jak Filip Komorski, Damian Piotrowicz, czy Kamil Kalinowski.
W Unii pojawił się 26-letni obrońca Legii Mateusz Wardecki, który poprzedni sezon rozpoczynał w Oświęcimiu, ale potem zrezygnowano z jego usług, więc przeniósł się do Bytomia. - Do końca tygodnia trener Peter Mikula zdecyduje o tym, czy zostawić go w Oświęcimiu – mówi prezes Skórka.
Oficjalnie Wardecki przed rokiem rozwiązał umowę za porozumiem stron, ale w kuluarach mówiło się, że musiał zrobić miejsce w drużynie nowym zawodnikom, których planowano sprowadzić do Unii.
Ruch wśród obrońców wynika z tego, że na zakończenie kariery zdecydował się 32-letni obrońca Tomasz Połącarz. Sam zawodnik ostatnio trenował indywidualnie „na sucho” i - ostrożnie stwierdził - że ostateczną decyzję odnośnie kontynuowania sportowej kariery podejmie w ciągu kilku dni. - Wiem, że Tomek zajmie się jednak prywatnym interesem – deklaruje prezes oświęcimskiego klubu.
Oświęcimianie wciąż nie mają licencji na występy w ekstraklasie. Ostatni termin uzupełnienia dokumentacji mija 11 sierpnia. - Nasza zwłoka w otrzymaniu licencji nie jest wynikiem jakichkolwiek zaległości _– uspokaja prezes Skórka. - _Mamy w krajowej centrali nadpłatę, jeszcze z czasów prezesury Piotr Hałasika, której jednak nowa władza nie chce nam zaliczyć, a wiadomo, że w trudnych dla nas czasach liczymy każdą złotówkę. Chcemy osiągnąć jakiś kompromis.
- Trudno po pierwszym meczu wyciągać zbyt daleko idące wnioski _– powiedział nowy kaptan Unii Peter Tabaczek. - O wyniku meczu przesądziła pierwsza tercja._
GKS Tychy – Unia Oświęcim 8:3 (4:1, 3:1, 1:1)
0:1 Piekarski 4, 1:1 Majoch 4, 2:1 Galant 7, 3:1 Guzik 10, 4:1 Witecki 18, 5:1 Bagiński 21, 5:2 Jaros 30, 6:2 Witecki 31, 7:2 Guzik 39, 7:3 Rostkowski 50, 8:3 Majoch 57.
Sędziował: Sebastian Moledna (Sosnowiec). Kary:10 – 12 minut. Widzów: 299.
UNIA: Fikrt (30 Witek) – Piekarski, Kasperczyk, Wojtarowicz, Tabaczek, Jaros – Ciura, Gabryś, Piotrowicz, Kalinowski, Bepierszcz – Chana, Wardecki, Adamus, Komorski, Szewczyk – Lacheta, Kulawik, Rostkowski, Paszek oraz Dudkiewicz.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?