Przez leżący u stóp Tatr Bielskich Jurgów biegnie krajowa nr 49, prowadząca z Nowego Targu do granicy polsko-słowackiej. Według statystyk, codziennie tą trasą przejeżdża kilka tysięcy samochodów. Nic dziwnego, to jedna z najpopularniejszych dróg do Popradu, Koszyc i dalej do Budapesztu. Dlatego też mieszkańcy Jurgowa czy sąsiedniej Czarnej Góry z ogromnym entuzjazmem przyjęli cztery lata temu informację o planowanym remoncie.
- Po wielu latach jeżdżenia po dziurach mieliśmy wreszcie przepiękną, europejską drogę - mówi Adam Bigos, młody mieszkaniec Jurgowa. - Po remoncie była równa jak stół. Niestety, szybko zaczęły się problemy...
Jak opowiadają mieszkańcy, okazję do podróży w doskonałych warunkach bardzo szybko zwietrzyli kierowcy ciężkich TIR-ów, którzy zaczęli właśnie przez Jurgów transportować drewno.
- Droga zaczęła pękać. Widać nie wytrzymywała takiego obciążenia. Zaczęliśmy więc pisać do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o wprowadzenie zakazu wjazdu na naszą drogę dla ciężkich TIR-ów - mówi Bigos.
Okazuje się jednak, że reakcja GDDKiA była zgoła inna, niż oczekiwali jurgowanie.
- To co w ostatnich dniach zrobili drogowcy na "naszej drodze", to po prostu skandal - uważa Mateusz Ciągwa, również mieszkaniec Jurgowa. - Kilka dni temu we wsi pojawili się drogowcy i zaczęli łatać dziury, jakie pojawiły się na jezdni. Skutkiem tego równiuteńki w ostatnich latach asfalt jest zniszczony. To czysta niegospodarność. Po co było kilka lat temu wydawać ogromną kasę na remont, skoro teraz ta droga wygląda gorzej jak przed czterema laty - dodaje Ciągwa.
Co ciekawe, "połatana droga" nie podoba się też Pawłowi Polaczkowi z nowotarskiego oddziału GDDKiA. Drogowiec tłumaczy jednak, że taka naprawa była koniecznością.
- Cztery lata temu na drodze w Jurgowie nie był przeprowadzany generalny remont, tylko tzw. frezowanie kolein i wylanie nowej nawierzchni - mówi dyrektor. - Rzeczywiście, przez jakiś czas wszystko było w porządku, ale niestety droga nie przetrwała zbyt długo.
Jak dodaje dyrektor, w stosunku do wykonawcy, który cztery lata temu robił remont drogi w Jurgowie, nie można było wyciągnąć konsekwencji, bo jego praca objęta była tylko roczną gwarancją.
- W tej sytuacji łaty były koniecznością. Trudno! Mnie też się one nie podobają, ale na razie muszą zostać. Może za kilka lat przeprowadzimy gruntowny remont tego odcinka i wtedy ponownie pojawi się tam równiuteńka nawierzchnia - dodaje Polaczek
Tak długo górale nie zamierzają jednak czekać. - W najbliższym czasie spotkam się w tej sprawie z mieszkańcami wsi. Będziemy walczyć - mówi Marta Sołtys, sołtyska Jurgowa.
Rozmowę z pracownikami GDDKiA zapowiadają też władze gminy Bukowina Tatrzańska, na terenie której biegnie połatana droga.
Co ty uważasz o tej sprawie? Wypowiedz się w naszej sondzie!
A może ty znasz inny przykład fuszerki drogowców? Daj nam znać! Zajmiemy się tą sprawą!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?