Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale: Czy górskie drogi to bubel? [SONDA]

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Ostatnie remonty dróg na Podhalu to zwykły bubel! Po raz kolejny okazuje się, że wyremontowane odcinki nie wytrzymują bez łatania dłużej niż kilka lat. Doskonale pokazuje to historia drogi z Jurgowa. Biegnąca przez tę wieś trasa wojewódzka - po ostatnim remoncie wytrzymała w dobrym stanie jedynie cztery lata.

Przez leżący u stóp Tatr Bielskich Jurgów biegnie krajowa nr 49, prowadząca z Nowego Targu do granicy polsko-słowackiej. Według statystyk, codziennie tą trasą przejeżdża kilka tysięcy samochodów. Nic dziwnego, to jedna z najpopularniejszych dróg do Popradu, Koszyc i dalej do Budapesztu. Dlatego też mieszkańcy Jurgowa czy sąsiedniej Czarnej Góry z ogromnym entuzjazmem przyjęli cztery lata temu informację o planowanym remoncie.
- Po wielu latach jeżdżenia po dziurach mieliśmy wreszcie przepiękną, europejską drogę - mówi Adam Bigos, młody mieszkaniec Jurgowa. - Po remoncie była równa jak stół. Niestety, szybko zaczęły się problemy...
Jak opowiadają mieszkańcy, okazję do podróży w doskonałych warunkach bardzo szybko zwietrzyli kierowcy ciężkich TIR-ów, którzy zaczęli właśnie przez Jurgów transportować drewno.
- Droga zaczęła pękać. Widać nie wytrzymywała takiego obciążenia. Zaczęliśmy więc pisać do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o wprowadzenie zakazu wjazdu na naszą drogę dla ciężkich TIR-ów - mówi Bigos.
Okazuje się jednak, że reakcja GDDKiA była zgoła inna, niż oczekiwali jurgowanie.
- To co w ostatnich dniach zrobili drogowcy na "naszej drodze", to po prostu skandal - uważa Mateusz Ciągwa, również mieszkaniec Jurgowa. - Kilka dni temu we wsi pojawili się drogowcy i zaczęli łatać dziury, jakie pojawiły się na jezdni. Skutkiem tego równiuteńki w ostatnich latach asfalt jest zniszczony. To czysta niegospodarność. Po co było kilka lat temu wydawać ogromną kasę na remont, skoro teraz ta droga wygląda gorzej jak przed czterema laty - dodaje Ciągwa.
Co ciekawe, "połatana droga" nie podoba się też Pawłowi Polaczkowi z nowotarskiego oddziału GDDKiA. Drogowiec tłumaczy jednak, że taka naprawa była koniecznością.
- Cztery lata temu na drodze w Jurgowie nie był przeprowadzany generalny remont, tylko tzw. frezowanie kolein i wylanie nowej nawierzchni - mówi dyrektor. - Rzeczywiście, przez jakiś czas wszystko było w porządku, ale niestety droga nie przetrwała zbyt długo.
Jak dodaje dyrektor, w stosunku do wykonawcy, który cztery lata temu robił remont drogi w Jurgowie, nie można było wyciągnąć konsekwencji, bo jego praca objęta była tylko roczną gwarancją.
- W tej sytuacji łaty były koniecznością. Trudno! Mnie też się one nie podobają, ale na razie muszą zostać. Może za kilka lat przeprowadzimy gruntowny remont tego odcinka i wtedy ponownie pojawi się tam równiuteńka nawierzchnia - dodaje Polaczek
Tak długo górale nie zamierzają jednak czekać. - W najbliższym czasie spotkam się w tej sprawie z mieszkańcami wsi. Będziemy walczyć - mówi Marta Sołtys, sołtyska Jurgowa.
Rozmowę z pracownikami GDDKiA zapowiadają też władze gminy Bukowina Tatrzańska, na terenie której biegnie połatana droga.

Co ty uważasz o tej sprawie? Wypowiedz się w naszej sondzie!

A może ty znasz inny przykład fuszerki drogowców? Daj nam znać! Zajmiemy się tą sprawą!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rabka.naszemiasto.pl Nasze Miasto