- Pożary traw niszczą naszą unikatową faunę i florę, a zupełnym nieporozumieniem jest przekonanie, że w ten sposób gleba jest lepiej przygotowana do późniejszego plonowania - mówią strażacy, którzy mają nadzieję, że mieszkańcy powiatu pójdą w końcu po rozum do głowy.
W ubiegłym roku w marcu i kwietniu strażacy wyjeżdżali do 63 pożarów łąk, nieużytków i obszarów chronionych. Wielu przypadkach tylko szybka interwencja zapobiegła rozprzestrzenieniu się pożaru traw i powstaniu pożarów lasów, ściółek czy nawet zabudowań.
- Z naszych obserwacji wynika, że jednymi z głównych sprawców tych pożarów są młodzi ludzie, którzy podpalają trawy dla zabawy - mówi Piotr Harańczyk, rzecznik prasowy komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Suchej Beskidzkiej. Również starsi ludzie wypalają nieużytki.
Nie wiele osób bowiem zdaje sobie sprawę z tego, że podpalając trawy stwarza zagrożenie nie tylko dla domów sąsiadujących z nieużytkiem. Niebezpiecznie może być także z tego powodu, że strażacy zajęci gaszeniem ognia na łące, nie zdążą na przykład do pożaru domu, gdzie może ktoś zginąć.
Policjanci i strażacy ostrzegają, że ujawnieni sprawcy podpaleń będą surowo karani, a rolnicy, których łąki zostaną spalone, mogą być pozbawieni dotacji unijnej. Wypalacze traw mogą być ukarani mandatem karnym do 500 złotych, lub karą grzywny do 5 tysięcy złotych.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?