Prywatyzacja PKL: pięciu chętnych złożyło oferty

- Proces wchodzi w etap badania ofert, po którym nastąpi rozpoczęcie negocjacji z wybranymi oferentami - mówi Mirosław Kuk, rzecznik prasowy Polskich Kolei Państwowych.

Przez ostatnich sześć tygodni sześciu oferentów z tzw. krótkiej listy miało możliwość badania stanu PKL w tzw. procesie due dilligence (czyli bardzo dokładnej analizy przedsiębiorstwa pod kątem jego kondycji finansowej i prawnej). Efektem tego etapu jest złożenie ofert wiążących przez pięciu potencjalnych kupców. Swoją propozycję zakupu PKL złożyły: Polskie Koleje Górskie, Lasy Państwowe, Centrum Targowe "Ptak", Tomasz Żarnecki z Nowego Targu, a także Investor Private Equity Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych. Z walki o PKL odpadła Grupa Inwestycyjna Bachleda należąca do rodziny Adama Bachledy Curusia, byłego burmistrza Zakopanego.

- Zgodnie z harmonogramem finalizacja procesu ma nastąpić do końca półrocza - zapowiada Kuk.
A ile chcą zapłacić za PKL oferenci? - Tego nie możemy teraz ujawnić. Sami oferenci nie znają propozycji swoich kontrkandydatów. Przypomnę, że cały czas trwa proces negocjacyjny - mówi rzecznik PKP.

Łukasz Chmielowski, prezes spółki Polskie Koleje Górskie, która została założona przez tatrzańskie gminy, potwierdza, że złożyli ofertę.

- Uważam, że nasza propozycja jest optymalna i może prowadzić do systemowych zmian dotyczących oferty turystycznej nie tylko w Zakopanem. Zawiera ona nie tylko kwotę, którą jesteśmy gotowi wyłożyć na Polskie Koleje Linowe, ale także plany dotyczące rozwoju PKL. Na razie jednak nie mogę o nich mówić - mówi Chmielowski.

Jak dodaje prezes PKG, nie ma rozmów z Bachledą Curusiem, by dołączył on do oferty PKG. - Nic mi o tym nie wiadomo - twierdzi.

Tymczasem przeciw sprzedaży PKL w prywatne ręce protestuje coraz więcej środowisk. Ostatnio pod wspólną petycją w tej sprawie do premiera Donalda Tuska podpisały się Związek Podhalan w Polsce i w Ameryce Północnej.

Spółka PKL zarządza infrastrukturą turystyczną w Zakopanem, Zawoi, Międzybrodziu Żywieckim, Szczawnicy i Krynicy. W 2011 roku osiągnęła 9,1 mln zł zysku netto.