Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rabka Zdrój: Mieszkańcy skarżą się na burmistrz Przybyło

Tomasz Mateusiak
Konrad Górski (z prawej) i Edward Żurek również poskarżyli się na działanie burmistrza
Konrad Górski (z prawej) i Edward Żurek również poskarżyli się na działanie burmistrza Tomasz Mateusiak
Na burmistrz Rabki Ewę Przybyło oraz radę miejską sypią się skargi kierowane na ich działalność przez obywateli uzdrowiska. Nie akceptują oni miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz domagają się od pani burmistrz udostępnienia im dokładnej mapy miasta, czego Ewa Przybyło odmawia. Mieszkańcy wystosowali więc skargi do Sądu Administracyjnego, które urząd zamiast tam wysłać, przetrzymywał u siebie.

W sprawę włączył się sąd, który nałożył na magistrat kary za opieszałość. Dostali je zarówno radni - 10 tys. zł, jak i burmistrz Przybyło - pięć skarg na łączną sumę 15 tys. złotych. Kolejne grzywny czekają na uprawomocnienie.

W Polsce każda skarga, jaką na działanie burmistrza czy rady miasta chcą złożyć mieszkańcy, musi pokonać długą drogę. Obywatel może dochodzić swoich praw w Sądzie Administracyjnym, ale skargi na złą uchwałę czy brak decyzji nie zanosi jednak bezpośrednio do sądu, tylko pozostawia je w... magistracie, który zamierza skarżyć! Dopiero urząd przekazuje je do sądu.

O tym obowiązku często zapomina się w Rabce. Skargi do WSA w imieniu zarówno burmistrz Ewy Przybyło, jak i rady miejskiej powinna przekazywać wynajęta przez magistrat kancelaria adwokacka. Przez ostatnie miesiące część skarg była jednak zatrzymywana i nie trafiły one do sądu na czas. Sprawa wyszła na jaw, gdy składający skargę mieszkańcy próbowali dowiedzieć się w WSA, na jakim etapie są ich sprawy. Okazało się, że do sądu nie trafiła żadna z teoretycznie wysłanych skarg.

- Jak takie lekceważenie praw mieszkańców ma się do misji publicznej, której podjęła się pani burmistrz? - pyta Konrad Górski, mieszkaniec Rabki i wiceprezes Polskiego Klubu Ekologicznego, którego skarga na bezczynność burmistrza trafiła do WSA dopiero po 8-9 miesiącach zamiast po 15 dniach. - Posypały się więc kary, z których na chwilę obecną uzbierała się spora kolekcja.

Jeden z sędziów, który w ostatnim czasie nakładał na burmistrz Rabki grzywnę, tak zniesmaczył się ustawicznym zatrzymywaniem skarg mieszkańców ponad termin, że wystosował do rady miejskiej list, w którym prosi o "upomnienie" burmistrz Przybyło.

Zaistniała sytuacja nie podoba się także samej pani burmistrz. - Kancelaria prawna, która obsługuje nasz magistrat przesłała już całość dokumentacji z zakresu otrzymanych skarg do Sądu Administracyjnego w Krakowie - mówi Ewa Przybyło. - Trafiły tam też odwołania od zapadłych już wyroków.

Dodaje ona, że zastrzeżenia petentów trafiały do urzędu w czasie, gdy Rabka walczyła o utrzymanie szpitala . - Ratowanie lecznicy było naszym priorytetem - mówi burmistrz, która odwołała się od nieprawomocnych kar.

Jak się dowiedzieliśmy, urząd nie zamierza dyscyplinować kancelarii, która nie przekazała do sądu skarg. By w przyszłości lepiej jednak odpowiadać na ich zarzuty, magistrat zatrudnił właśnie własnego prawnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rabka.naszemiasto.pl Nasze Miasto