Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Służbowe komórki. Wydatki na telefony w urzędach

Teresa Zielińska
W magistracie w Limanowej wydatki na komórki uwzględniają koszty jednej bramki gsm, w starostwie nowosądeckim - 2 bramki gsm i 2 blueconnect. Najwięcej płaci starosta J. Golonka
W magistracie w Limanowej wydatki na komórki uwzględniają koszty jednej bramki gsm, w starostwie nowosądeckim - 2 bramki gsm i 2 blueconnect. Najwięcej płaci starosta J. Golonka fot. archiwum polskapresse
Służbowe komórki. Sądecki ratusz przoduje w regionie, jeśli chodzi o wyposażenie samorządowych urzędników w telefony komórkowe. Korzysta z nich w sumie 65 osób na czele z prezydentem Ryszardem Nowakiem. Rozmowy przez komórki pracowników magistratu w Nowym Sączu nie kosztują jednak najwięcej. Dużo wyższe rachunki z tego tytułu płacą m.in. starostwa - nowosądeckie i limanowskie, choć mają znacznie mniej mobilnych telefonów.

- Wynegocjowaliśmy z operatorem bardzo dobre ceny, darmowe rozmowy komórkowe między pracownikami i opłaty za faktycznie wykorzystane złotówki w ramach abonamentu - podkreśla rzeczniczka prasowa sądeckiego ratusza Małgorzata Grybel. - Jeśli pracownik ma limit połączeń na 30 zł miesięcznie, a wykonał rozmowy za 20, to urząd płaci niższą kwotę. Jeśli przekroczył limit, pokrywa różnicę z własnej kieszeni.

Służbowe komórki: telefoniczne limity zależą od stanowiska. Z reguły rosną z urzędniczą rangą.

Prezydent Nowego Sącza ma abonament miesięczny 300 zł i, jak zapewnia Małgorzata Grybel, to w zupełności wystarcza. Najniższe abonamenty (20 zł) mają kierownicy i strażnicy miejscy w roli dzielnicowych (10 zł).

W Urzędzie Miasta w Limanowej roczny koszt użytkowania służbowych komórek jest zbliżony do tego w nowosądeckim magistracie. Dzieje się tak, choć telefonów jest kilkakrotnie mniej (14). Jeden aparat służy jednak jako bramka na centrali wewnętrznej. Rocznie średni koszt połączeń na osobę wynosi 1443 zł, a po odliczeniu rozmów z telefonu-bramki: 1257 zł, czyli około cztery razy więcej niż w Nowym Sączu.

- Podawanie, ile kosztuje roczne utrzymanie jednej komórki to manipulowanie opinią publiczną - irytuje się burmistrz Limanowej Władysław Bieda. - Powinniście podawać, jaki jest miesięczny koszt jednego telefonu, bo każdy porównuje to ze swoim abonamentem.

Skorzystaliśmy z jego rady. Wyszło nam, że w limanowskim magistracie średni miesięczny koszt służbowej komórki to ok. 120 zł, a w nowosądeckim - 22 (już po odliczeniu kosztów rozmów ponadlimitowych). Co ważne, władze Limanowej i tak ograniczyły o 35 proc. wydatki na telefony, dzięki negocjacjom z operatorem. Na tym jednak nie koniec, burmistrz Bieda zapowiada kolejne pertraktacje, które mają skutkować obniżeniem kosztów.

Z negocjacji taryf korzystają też inne miasta. W Starym Sączu urzędnicy uzyskali darmowe rozmowy między wybranymi numerami, w Krynicy-Zdroju zredukowano wydatki na służbowe komórki o 40 proc., od lipca obowiązuje nowa umowa z operatorem. Władze wynegocjowały te same stawki na połączenia i SMS-y między wszystkimi operatorami w kraju, doszły też darmowe rozmowy między pracownikami. W gorlickim magistracie, żeby obniżyć koszty zainstalowano 2 telefony działające przez centralę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto