Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoły już mogą liczyć na spore zniżki na obiektach COS-u

Łukasz Bobek
Z Jackiem Bartlewiczem z Centralnego Ośrodka Sportu rozmawia Łukasz Bobek

Zakopiański Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem ogłosił ostatnio, że chce się otworzyć na zakopiańczyków. Na czym ma polegać to otwarcie? Będą może jakieś niższe ceny dla miejscowych?
Ciągle w tle powinniśmy pamiętać o kosztach utrzymania obiektów. My te koszty mamy i musimy je ponosić. Często są one określone centralnie. Dotyczy to Wielkiej Krokwi i innych obiektów. Musimy to bardzo dobrze rozeznać i przemyśleć, by robiąc krok w stronę indywidualnych klientów, nie dostać po głowie od naszego szefostwa.

A co ze szkołami z Podhala? Już dawno mówi się, że COS powinien bardziej przychylnie na nie patrzeć.
Od Gliczarowa po Kościelisko wszystkie szkoły, które się do nas zwracają i w miarę możliwości mogą wchodzić na obiekty, mają ceny średnio 60 proc. niższe od cen katalogowych. I to jest właśnie to, co udało się już wypracować. Nigdy jednak nie dojdziemy do sytuacji, że wszystkie strony będą usatysfakcjonowane.

Dlaczego?
Stworzenie z COS-ów instytucji gospodarki budżetowej przykręciło kurek z permanentnym dotowaniem. Musimy funkcjonować w warunkach zbliżonych do rynkowych, de facto jak przedsiębiorcy. Nie możemy pełnymi garściami korzystać z dotacji, ale odpowiednio się bilansować.

To na czym tak naprawdę ma polegać to otwarcie? Przecież obiekty są już dostępne dla ludzi?

Teoretycznie tak. Jednak w krótkim czasie, odkąd pracuję w Zakopanem, spotkałem się ze sporym zaskoczeniem mieszkańców, że jest coś takiego jak na przykład boisko Plato, gdzie można grać. Pierwszym krokiem w kierunku tego otwarcia jest więc powiadomienie ludzi o tym, że w COS-ie są takie obiekty. Drugi krok to zastanowienie się, na co możemy sobie pozwolić, jeśli chodzi o klienta indywidualnego.

Chcecie się też jakoś nastawić na turystów? COS przecież nie przez cały czas jest wypełniony zawodowymi sportowcami.

Pracujemy nad tym, by ściągać tutaj również turystów indywidualnych. Chcemy wykorzystać do tego odnowę biologiczną. Urządzenia, które mamy obecnie, są najnowocześniejsze na rynku. Nic nie stoi na przeszkodzie, by tworzyć dla wypoczywających pod Giewontem ofertę rekreacyjno-rehabilitacyjną.

Co więc właściwie COS miałby do zaoferowania turystom?

To masaże suche, masaże laserowe, basen, siłownia, boiska, bieżnie i komfortowe warunki hotelowe. Do tego mamy kapsuły hipoksyjne, które imitują warunki tlenowe wysokogórskie nawet do 7-8 tys. metrów. Jednak korzystanie z nich będzie obostrzone stosownym zaświadczeniem lekarskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto