W ostatnią sobotę i niedzielę ruch na górskich szlakach był podobny jak w czasie wakacji. Do Morskiego Oka turyści maszerowali jeden za drugim. Jak twierdzi Jan Krzysztof, naczelnik TOPR, przełożyło się to na liczbę interwencji w górach. Ratownicy znowu mieli pracowity tydzień.
W niektóre dni śmigłowiec wylatywał do poszkodowanych nawet kilka razy. Głównie - jak podsumowuje miniony weekend Adama Marasek, odpowiedzialny za statystyki w TOPR - były to urazy nóg, zwichnięcia, złamania, skręcenia. Ratownicy pomagali też dwóm turystom z silnym zatruciem pokarmowym. Jeden był tak wyczerpany z głodu, że nie miał siły iść dalej. TOPR-owcy ratowali też lekkomyślnych, którzy "zapchali się" w trudny teren.
- W schronisku w Murowańcu z piętrowego łóżka spadł 44-letni czeski turysta - donosi Marasek. - W wyniku uderzenia głową stracił przytomność.
TOPR radzi, by pakować do plecaka ciepłą odzież i latarki, bo zmrok zapada wcześniej.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?