Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tatry. Turysta stanął nad przepaścią by zrobić... selfie [GALERIA]

Redakcja
Patrząc na to zdjęcie, wiele osób czuje nieprzyjemne ściśnięcie w żołądku. Nic dziwnego! Osoba, która weszła na skalną półkę zawieszoną pod szczytem Nosala w Tatrach dosłownie zaryzykowała własne życie by zrobić... selfie. Wszystko z położonych kilkaset metrów niżej Kuźnic utrwalił przechodzący tam fotograf.

W galerii oprócz zdjęć śmiałka z Giewontu prezentujemy fotki pokazujące dziwne zachowania w Tatrach. Ujęcia wykonali sami bohaterowie zdjęć, a następnie wrzucili je do sieci.

Niestety, z rozmów z przewodnikami górskimi wynika, że podobne sytuacje to obecnie w Tatrach coraz częstsze zjawisko. Moda na robienie sobie mega niebezpiecznych selfie na krawędzi gór czy klifów przyszła do nas z Zachodu. Ludzie, którzy decydują się na takie ryzyko, napędza wizja zrobienia "kariery" w mediach społecznościowych. Jak pokazuje historia z Indii, USA, Portugalii, Francji czy Kanadzie były już osoby, które przypłaciły takie zachowanie życiem. Oby u nas nie doszło nigdy do takiego wypadku.

Stał nad przepaścią na Nosalu

-24 marca szedłem zakopiańską ulicą Przewodników Tatrzańskich w kierunku Kuźnic - mówi Jan Trabanti, fotograf i miłośnik gór. - Spoglądałem na górujący nad drogą szczyt Nosala. Nagle zamarłem. Na szczycie zobaczyłem bowiem mężczyznę, który stał dosłownie na krawędzi urwiska i robił sobie zdjęcie selfie przy pomocy specjalnej pałki. Jako, że miałem przy sobie aparat z teleobiektywem zrobiłem mu zdjęcie. Publikuję je ku przestrodze. Takie zachowanie jest naprawę niebezpieczne. Życie jest ważniejsze nawet od najlepszego zdjęcia. Ludzie powinni o tym pamiętać - dodaje Trabanti i mówi, że wg. jego wiedzy mężczyzna robiący sobie selfie ostatecznie szczęśliwie zszedł ze skalnej półki i wrócił na szlak.

Tak jest coraz częściej...

Fotografię na której widać ryzykanta pokazaliśmy przewodnikom tatrzańskim. Niemal każdy z nich widząc ujęcie chwytał się za głowę. - Nosal to, wespół z Giewontem, tatrzańska góra gdzie dochodziło w przeszłości do największej ilości samobójstw - mówi Jan Piejko, przewodnik. -Wszystko dlatego, że ze szczytu na dół prowadzi niemal pionowa ściana wysoka na kilkaset metrów. Wystarczy jeden zły krok i lecimy na dół po pewną śmierć. Dlatego dziwię się, że ktoś wyszedł na taką półkę skalną bez uprzedniego przywiązania się liną. Małe poślizgnięcie mogło doprowadzić do tragedii.

Inny przewodnik dodaje, że najgorszy w jego opinii jest fakt iż zapewne teraz autor niebezpiecznego selfie chwali się swoim dokonaniem w internecie i zamiast głosów krytyki czyta komentarze typu: "kozak", "zuch" czy "bohater". Ludzie bowiem napędzają się wzajemnie do coraz większych głupot nie zdając sobie sprawy, że kiedyś ktoś zginie próbując powtórzyć niebezpieczne zachowanie.

259 ofiar selfie

O tym, że o wypadek podczas robienia sobie zdjęć selfie nie jest trudno świadczą doniesienia ze świata. Wg. naukowców z uniwersytetu w medycznego w Delhi w Indiach pomiędzy 2011 a 2017 rokiem na całym świecie zmarło 259 osób, które chwilę przed zgonem robiły sobie selfie.

Z analiz wynika, że najczęstszą przyczyną śmierci przy robieniu selfie jest utonięcie. Drugie w kolejności są wypadki z udziałem pojazdów i środków transportu, jak to ma miejsce w przypadku osób robiących zdjęcia na tle nadjeżdżającego pociągu. Na trzecim miejscu plasują się zgony w wyniku upadku z dużych wysokości (np. z krawędzi klifu bądź urwiska).

Największą liczba takich wypadków zdarzyła się w Indiach, Rosji, Stanach Zjednoczonych i Pakistanie. Skala problemu rośnie, a proponowanych rozwiązań na razie jest mało. Przykładowo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji wydało w 2015 r. poradnik informujący, jak robić selfie bezpiecznie. Indonezyjski park narodowy wskazuje na specjalnie miejsca do robienia selfie, a na świecie powstaje coraz więcej stref, w których cykanie sobie fotek z ręki jest zakazane. W Królewskim Parku Narodowym w Australii za nieprzestrzeganie zakazu robienia selfie można zapłacić 300 dolarów kary.

Polska para zmarła na oczach dzieci

W Polsce najgłośniejszym echem odbił się wypadek z 2014 roku z przylądka Cabo da Roca (najdalej wysunięty na zachód punkt Europy kontynentalnej) w Portugalii. Zginęła tu para naszych rodaków. Z relacji świadków wynika, że dwójka dzieci w wieku 5 i 6 lat robiła swoim rodzicom zdjęcia na tle przepaści. W pewnym momencie dorośli zsunęli się z kilkudziesięciometrowego urwiska. Dzieciaki obserwowały jak ich rodzice umierają.

FLESZ: Bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tatry. Turysta stanął nad przepaścią by zrobić... selfie [GALERIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto