Ci mieszkańcy gminy Kwilcz, którzy korzystają z usług Biblioteki Publicznej w Kwilczu wiedzą doskonale, że obiekt, w którym się znajduje, lata świetności ma już dawno za sobą. Jest wola, by to zmienić, ale jak to zawsze bywa – potrzeba na to pieniędzy i to niemałych. Urząd Gminy w Kwilczu wespół z Kwileckim Centrum Kultury i Edukacji oraz Biblioteką Publiczną uważają, że lepiej wybudować zupełnie nowy obiekt.
- Chcielibyśmy, aby nowy budynek Biblioteki Publicznej w Kwilczu stanął pomiędzy nową remizą Ochotniczej Straży Pożarnej w Kwilczu a boiskiem „Orlik 2012” przy Szkole Podstawowej w Kwilczu – mówi wójt gminy Kwilcz, Stanisław Mannek. - Mamy już gotowy projekt i będziemy szukali środków na jego sfinansowanie. Według szacunków, budowa biblioteki wraz z jej wyposażeniem może kosztować ok. 4,5 mln zł – dodaje.
Jest już jednak pomysł na to, gdzie szukać pieniędzy na taką budowę. To tak zwane fundusze norweskie, z których można pozyskać nawet 85 proc. kosztów inwestycji.
- Podpisaliśmy już umowę z norweskim partnerem, co jest dodatkową wartością i jednym z dodatkowych kryteriów programu. Wniosek o dofinansowanie zostanie złożony jeszcze w marcu i będziemy czekali na wyniki. Powinniśmy je poznać przed połową roku. Jeśli się uda, to wkład własny, czyli 15 proc. kwoty (ok. 675 tys. zł licząc od kwoty 4,5 mln zł rozłożone na okres trzech lat przyp. red.) ma zabezpieczyć Urząd Gminy w Kwilczu – wyjaśnia Magdalena Jabłońska, dyrektor CKiEoBP w Kwilczu.
Nowy obiekt to budynek, który razem z użytkowym tarasem ma mieć powierzchnię ok. 560 m2. Jak wyjaśnia Magdalena Jabłońska – ma w przyszłości stanowić centrum działań społecznych. Co to oznacza?
- Chcielibyśmy, aby w budynku swoje miejsce znalazł inkubator organizacji pozarządowych. Chcielibyśmy, by było to miejsce spotkań całych rodzin i wielu pokoleń, od dzieci po babcie i dziadków. W środku ma powstać 30-osobowe kino. Ale także nowoczesna biblioteka wraz z czytelnią – mówi Magdalena Jabłońska.
To właśnie poprawienie warunków samej biblioteki i czytelni to oczko w głowie Magdaleny Jabłońskiej.
- Sami jesteśmy w szoku, jak wielu ludzi w Kwilczu korzysta z biblioteki i czytelni. Mamy oczywiście swoich stałych odbiorców, ale cały czas zapisują się do nas dzieci oraz nowe osoby dorosłe. Statystycznie rzecz ujmując, zanim pojawiły się ograniczenia związane z epidemią koronawirusa, dziennie mieliśmy nawet 60-70 wypożyczeń książek, co było dla nas bardzo miłym zaskoczeniem – zaznacza dyrektor Magdalena Jabłońska.
Kwilecka Biblioteka Publiczna posiada też swoją filię w Luboszu, której praca została zawieszona. W zamian w Szkole Podstawowej w Luboszu powstała biblioteka mobilna.
Przypomnijmy, że 2014 roku w Kwilczu powstało Centrum Kultury i Edukacji im. Floriana Mazurkiewicza. Otwarto je w wyremontowanym budynku „Starej Szkoły”.
APLIKACJA GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO
Pobierz bezpłatną aplikację Głosu Wielkopolskiego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
