Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wychowankowie Halniaka Maków Podhalański mają mieć stworzone warunki do szybkiego rozwoju

Jerzy Zaborski
Michał Gruca (z lewej, w czerwonej koszulce) oraz Kacper Dyduch (w tyle) są nadziejami piłkarskimi Halniaka.
Michał Gruca (z lewej, w czerwonej koszulce) oraz Kacper Dyduch (w tyle) są nadziejami piłkarskimi Halniaka. FOT. Jerzy Zaborski
We wtorek, 15 stycznia, w Halniaku Maków Podhalański rozpoczęli przygotowania do wiosny w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej. W opinii trenera Piotra Stacha wiosną zespół ma grać tak, żeby przyciągnąć kibiców na stadion.

Mówiąc te słowa Piotr Stach wrócił myślami do zwycięskiej potyczki u siebie nad Świtem Krzeszowice (3:0), czy porażki w Oświęcimiu z Sołą, poniesioną w doliczonym czasie (0:1). Makowianie po jesieni plasują się na 8. pozycji.

– W Makowie dostrzegam podobną sytuację, z jaką spotkałem się kilka lat temu w Andrychowie, gdzie u boku kilku doświadczonych zawodników, w seniorskim futbolu rozwinęli tamtejsi wychowankowie – rozpoczyna Piotr Stach, trener Halniaka. – Cieszę się z tego, że jesienią sprawdzili Michał Gruca, czy Kacper Dyduch, bez których dzisiaj nie wyobrażam sobie bloku defensywnego. Mają się od kogo uczyć. Wiosną chcemy położyć fundament pod solidny zespół, mający ciekawą perspektywę.

W Makowie pożegnali się z Dariuszem Kaperą, Bartłomiejem Chrapkiewiczem i Tomaszem Szmalcelem. Choć trener docenia klubowych wychowanków, myśli o wzmocnieniach. – Potrzebujemy po jednym zawodniku do każdej formacji – wyjawia Piotr Stach. – Nie chciałbym zdradzać szczegółów, póki trenujący z nami zawodnicy nie rozwiążą umów ze swoimi poprzednimi klubami.

Piotr Stach stawia przede wszystkim na pracę. – Może dla jednych jest to „tylko” czwarta liga, ale dwa treningi w tygodniu to zdecydowanie za mało, jak na ten szczebel rozgrywek, a tak często było za mojego poprzednika – analizuje makowski szkoleniowiec. – Teraz chłopcy będą pracować cztery razy w tygodniu. Nikt z tego powodu nie narzeka. Przeciwnie, są bardzo chętni do pracy.

Od 4 lutego Piotr Stach zaplanował swoim zawodnikom obóz dochodzeniowy. – Chłopcy mieli do wyboru dwa terminy. Pierwszy przypadał na drugi tydzień ferii zimowych w Małopolsce – informuje trener. – Wspólnie jednak ustaliliśmy, że to może być zbyt wcześnie po rozpoczęciu treningów. Do ciężkiej pracy trzeba się bardzo dobrze przygotować, żeby nie kusić losu kontuzjami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suchabeskidzka.naszemiasto.pl Nasze Miasto