Na razie komisja ds. badania wypadków lotniczych zakończyła gromadzenie dokumentacji dotyczącej feralnego lotu z 30 sierpnia. Wówczas 2 kilometry od nowotarskiego lotniska rozbił się samolot. Pilot nie przeżył.
- Członkowie komisji zabezpieczyli szczątki samolotu, do-kumentcję dotyczącą maszyny, a także samego lotu - wyjaśnia Zbigniew Gabryś, prokurator rejonowy w Nowym Targu. - Członkowie komisji będą teraz czekali na dane dotyczące stanu zdrowia pilota. Chodzi o to, by dowiedzieć się, czy pilot nie miał wcześniej zawału serca, czy innej dolegliwości.
Zazwyczaj komisja ds. wypadków pracuje ok. 3 miesiące. Wcześniej nie ma co się spodziewać raportu. Według prokuratora, na razie nie ma też co mówić o przyczynach katastrofy.
- Wiemy tyle, co świadkowie katastrofy mówią, że przed wypadkiem słychać było dziwny dźwięk, który mógł sugerować, iż coś złego się dzieje z silnikiem - dodaje Gabryś.
Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, że przyczyną katastrofy na pewno nie była awaria układu sterowniczego.
- Za wcześniej mówić o przyczynach - mówi Andrzej Łapsa, wiceprezes Aeroklubu Nowy Targ.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?