Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Miasto chce walczyć z chaosem reklamowym

Łukasz Bobek
Przepisy prawa, które dają samorządom możliwość walki z chaosem reklamowym, obowiązują już od ponad dwóch miesięcy, ale wjazd do Zakopanego wciąż zastawiony jest wielkimi billboardami. - Niebawem się to zmieni - obiecują władze miasta pod Giewontem.

Reklamy kontra widok

O tym, że Podhale ma problem z reklamami, wiadomo nie od dzisiaj. Sam wjazd do Zakopanego przewinął się już przez tysiące stron internetowych jako przykład zaśmieconego krajobrazu. Był wielokroć przypominany na różnych panelach eksperckich dotyczących ładu przestrzennego.

- Nie dość, że nie widać Tatr, to nawet nie da się odczytać tych reklam, ponieważ jeden billboard zasłania inny - narzeka zakopiańczyk Marcin Kowalski.

- Choć są do tego narzędzia, to w naszym mieście nic się nie zmieniło - dodaje Maciej Rzankowski, przedsiębiorca z Zakopanego.

Jest narzędzie. I co dalej?

We wrześniu weszła w życie tzw. ustawa krajobrazowa podpisana przez poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Daje ona samorządom narzędzie do walki z reklamowym chaosem. Ustawa definiuje m.in., co to jest reklama czy szyld. Umożliwia gminom przyjęcie prawa lokalnego w postaci uchwały, która określa, gdzie i jakie reklamy mogą być stawiane. Przewiduje też spore kary dla właścicieli nielegalnych reklam.

- Analizowaliśmy już ustawę krajobrazową. Jestem przekonany, że pomoże nam odsłonić Tatry - mówi burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.

Zapewnia, że rozpoczęto prace nad specjalną uchwałą, która określi, co wolno, a czego nie, jeśli chodzi o reklamy. Nie będzie to uchwała dotycząca wyłącznie zakopianki. Ureguluje ona reklamowe kwestie w całym mieście. Równocześnie przygotowywana jest uchwała o planie ochrony parku kulturowego dla Krupówek, która określi, jakie szyldy i reklamy mogą pojawiać się na reprezentacyjnym deptaku.

Reklamujesz - płać miastu

Projekt nowej uchwały przygotowuje wydział gospodarki gruntami zakopiańskiego magistratu.

- Najważniejszą zmianą będzie to, że ta uchwała wprowadzi opłatę za utrzymywanie reklamy - wyjaśnia Tomasz Filar, naczelnik wydziału gospodarki gruntami. - Dotyczy to w pierwszej kolejności właścicieli ziemi, na której stoi billboard, ale będą również zapisy pozwalające obciążyć finansowo właścicieli konkretnych reklam.

W szykowanej uchwale miasto zostanie podzielone na kilka stref, w których zostaną zróżnicowane stawki za reklamy. Tam, gdzie samorząd zechce mieć jak najmniej reklam, stawki za ich utrzymywanie będą najwyższe.

Bat na nielegalnych

Nowa uchwała, według naczelnika Filara, ma być gotowa do lipca 2016 roku. Uderzy przede wszystkim w nielegalne reklamy przy zakopiance.

- W uchwale znajdzie się zapis, że za nielegalną reklamę właściciel ziemi lub reklamy będzie musiał zapłacić 10-krotną stawkę dzienną przyjętą dla danej strefy miasta - zaznacza urzędnik.

To powinno zmusić tych, co postawili reklamy bez pozwolenia, do ich usunięcia. Tych z pozwoleniami jest dziś jak na lekarstwo.

- Na palcach jednej ręki można policzyć reklamy przy zakopiance, które stanęły z pozwoleniem na budowę - zauważa Piotr Bąk, starosta tatrzański, który wydaje takie decyzje.

Zanim nowa uchwała wejdzie w życie, miasto już od stycznia zrezygnuje ze wszystkich reklam, jakie stoją na gminnych działkach. - Takich miejsc jest kilka w centrum. Chcemy zacząć sprzątać od swojego podwórka - mówi Leszek Dorula.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto