Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Stok na Nosalu umiera na naszych oczach

Tomasz Mateusiak
Oto natomiast projekt jego dostosowania do obecnych norm
Oto natomiast projekt jego dostosowania do obecnych norm Biuro Projektowe AMAR
W tym sezonie stok nie został otwarty i wszystko wskazuje na to, że tak już zostanie

Trasa na Nosalu, który przez lata był obok Kasprowego Wierchu i Gubałówki jedną ze świętych gór polskich narciarzy, w tym roku pozostaje zamknięta. I nic nie wskazuje na to, by do końca zimy miało się to zmienić. Czy stok podzieli los Gubałówki?

- Gdy przyjeżdżałem do Zakopanego kilka lat temu, zawsze wybierałem się na narty na Gubałówkę albo Nosal - mówi Dariusz Malinowski, turysta z Warszawy. - To były kultowe miejsca. Teraz wiedziałem, że Gubałówka nie działa. Myślałem więc, że pośmigam na Nosalu. Gdy stanąłem u stóp stoku, przeżyłem jednak szok. Z samego szczytu góry nie da się zjeżdżać!

Choć stacja narciarska na Nosalu rozpoczęła pracę już 7 grudnia, to dotychczas nie otwarto tam jeszcze głównego wyciągu krzesełkowego dowożącego ludzi na szczyt.

- Teraz ze szczytu zjechać się nie da - tłumaczy Katarzyna Strama, współwłaścicielka stacji narciarskiej. - Górna część trasy nie jest naśnieżona. Przy sprzyjającej pogodzie można ją w kilka dni co prawda przygotować, ale to nie rozwiąże problemu. Jak na razie i tak nie możemy uruchomić kolejki dla narciarzy. Dlaczego tak się dzieje, proszę zapytać w Centralnym Ośrodku Sportu.

Sytuacja prawna Nosala jest skomplikowana. Dół stacji należy do rodziny Stramów, a górna cześć trasy leży na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zbudowany w latach 60. minionego wieku wyciąg na szczyt jest zaś własnością Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem.

Choć Strama nie zdradza, co przeszkodziło w osiągnięciu porozumienia, można wnioskować, że Nosal stoi, bo któraś ze stron nie dopełniła obowiązków. Prawdopodobnie chodzi o to, że COS, bo nie dokonał przed sezonem corocznego przeglądu należącego do niego wyciągu. Już latem pracownicy tej instytucji mówili, że jest to nieopłacalne, ponieważ leciwa, prawie 50-letnia kolejka, jest w coraz gorszym stanie technicznym. By Urząd Dozoru Technicznego wydał jej kolejny certyfikat uprawniający do wożenia narciarzy, potrzebny jest remont, którego koszt byłby wyższy od czynszu płaconego przez Stramów za dzierżawę urządzeń.

Stramowie chcieliby naprawę wykonać sami, ale wpierw musieliby wyciąg od COS kupić. Gdyby to się udało, Stramowie planują przebudować cały ośrodek - w ciągu kilku lat wystawić nowy wyciąg i znacząco poszerzyć trasę zjazdową. Jak tłumaczą, rozmowy na ten temat są trudne. Po pierwsze, zgodę na wycinkę drzew musi wydać Tatrzański Park Narodowy. Jeszcze trudniejsze są negocjacje z COS. Zgodę na sprzedaż wyciągu musi wydać dyrektor ośrodka, a przez ostatnie dwa lata było ich aż czterech. Gdy porozumienie z którymś z nich było blisko, tracił on pracę i negocjacje rozpoczynały się od nowa. - Właśnie zaczynamy wszystko od nowa, bo od 1 lutego COS ma nowego dyrektora - tłumaczy Katarzyna Strama.

Zważywszy, że ferie zimowe zbliżają się ku końcowi, pewne jest, że w tym sezonie ze szczytu Nosala nie zjedzie żaden narciarz. Nawet gdyby COS i Stramowie ekspresowo doszli do porozumienia, uruchomienie kolejki i naśnieżenie trasy zajmie tyle czasu, że w Zakopanem pozostaną już tylko nieliczni narciarze. Dla nich nie będzie opłacało się otworzyć stoku. Wydane na to pieniądze na pewno by się nie zwróciły.


Łukasz Bobek - szef redakcji podhalańskiej

Przeraża mnie bierność zakopiańczyków. Widzą, że z roku na rok zimą przyjeżdża do nas coraz mniej ludzi, a i tak nic z tym nie robią. Przez brak porozumienia najpierw padł Butorowy Wierch, potem Gubałówka. Teraz przez urzędniczą niemoc na naszych oczach do historii przechodzi kolejny stok. Chyba zachłysnęliśmy się mitem Zakopanego jako pępka świata. Jedyne, co może pomóc, to kilka lat zimowej posuchy i biedy, by ludzie przejrzeli na oczy, że tylko zgoda pomoże i pozwoli zarobić na chleb.

Jak twoim zdaniem zamknięcie kolejnego stoku odbije się na kondycji Zakopanego? Czekamy na wasze opinie! Komentujcie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto