- Ostatecznie nie udało nam się ustalić, czemu karetka jechała tak długo - mówi prokurator Zbigniew Gabryś. - Wiemy, że kierowca błądził na drodze. Czy to miało jednak decydujący wpływ na śmierć kobiety, można było stwierdzić tylko poprzez ekshumację jej zwłok. Na to nie zgodziła się jednak rodzina i dlatego ostatecznie umorzyliśmy śledztwo z braku dowodów, które pozwoliłyby jasno powiedzieć, czemu pacjentka zmarła.
Jak dodaje Gabryś, krakowska prokuratura cały czas prowadzi bliźniacze śledztwo, które ma ustalić, czy system nawigacyjny zamontowany kilka dni przed tragedią w małopolskich karetkach był od początku w 100 proc. sprawny.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?