Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale: bomba ciężko raniła 34-latka

Józef Słowik
Domowej konstrukcji bomba wybuchła w rękach 35-letniego mieszkańca wsi Harklowa na Podhalu. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Cały czas pilnowany jest przez policjantów.

Mężczyzna, który jest ochroniarzem jednej z dyskotek na Podhalu, doznał bardzo poważnych obrażeń twarzy, oka oraz lewej ręki i podudzia - informuje komisarz Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Do wczorajszego wieczora nie udało się go przesłuchać. Policja czeka na zgodę lekarzy.
Do tragedii doszło w niedzielę, przed godziną piątą rano, gdy ochroniarz wracał do domu po pracy w dyskotece Casanowa w Cichem Górnem.

Przed bramą wjazdową do swojego domu zauważył leżącą reklamówkę. Podniósł ją i zaczął sprawdzać zawartość. Były tam dwie puszki piwa, kiełbasa, a także drewniane pudełko. Gdy próbował je otworzyć, niespodziewanie doszło do wybuchu. - To na pewno stało się przed godziną piątą. Byłem akurat w szopie przy krowach, gdy nagle rozległ się taki huk, że aż krowa się od żłobu cofnęła - opowiada z przejęciem Leon Szlembarski, najbliższy sąsiad poszkodowanego ochroniarza.

- Nie wychodziłem ze stajni, dopiero po chwili usłyszałem sygnał karetki, która zatrzymała się przy posesji sąsiada - opowiada przejęty. Po chwili na miejsce przyjechała policja i natychmiast zamknęła drogę. - Początkowo wszyscy myśleli, że to gaz wybuchł. Kto by się w naszej wsi jakieś bomby spodziewał - dodaje Szlembarski.

Mieszkańcy Harklowej zastanawiają się komu zaszedł aż tak bardzo za skórę Paweł S., ojciec dwójki dzieci. Ofiara tajemniczego ataku bombowego pracowała nie tylko jako ochroniarz. Paweł S. był również zatrudniony jako kierowca w jednej z nowotarskich betoniarni.

Do Harklowej, gdzie kupił dom jednorodzinny, sprowadził się ponad dwa lata temu. W miejscowości, w której zamieszkał, jak do tej pory nie udało mu się nawiązać szerokich kontaktów towarzyskich. Niewiele osób go tutaj zna i potrafi coś o nim powiedzieć.

Resztki materiału wybuchowego oraz tego wszystkiego co zostało po wybuchu trafiły do policyjnego laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Według wstępnych oględzin policji, bomba podrzucona w Harklowej była skonstruowana sposobem domowym, ale przez osobę nieźle znającą się na materiałach wybuchowych. I mającą do nich dostęp.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suchabeskidzka.naszemiasto.pl Nasze Miasto