Rzeczywiście Zakopane dosłownie zalepione jest reklamami - szyldami, plakatami, billboardami i innego rodzaju ogłoszeniami.
- Momentami na kamienicach nie widać fasady, bo zasłaniają ją reklamy. Człowiek gubi się, skacząc wzrokiem z oferty na ofertę - mówi Zbigniew Balicki, mieszkaniec Zakopanego.
W ciągu ostatnich miesięcy kilku prywatnych właścicieli odnowiło fasady swoich kamienic, ujednoliciło i zmniejszyło reklamy firm, które tam działają. Te budynki wyglądają schludnie i nie rażą mnogością kolorowych napisów.
- Kiczowate szyldy to bolączka nie tylko Krupówek czy Zakopanego. Wzdłuż samej zakopianki widać, że reklama zasłania reklamę - dodaje Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego.
Dlatego pojawił się pomysł, aby zaczerpnąć z doświadczeń Krakowa i wprowadzić park kulturowy dla ścisłego centrum Zakopanego. Co prawda w 2007 roku miasto wprowadziło park kulturowy Kotliny Zakopiańskiej, który częściowo nadal obowiązuje, ale on miał za zadanie ochronić zielone tereny przed zabudową apartamentowcami. Nowy park miałby uporządkować kwestię reklam.
- Na razie zastanawiamy się nad samymi Krupówkami. Mamy dla tego obszaru co prawda uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego, gdzie częściowo znajdują się informacje o szyldach na budynkach. Jednak mało kto tego przestrzega - mówi Halina Dyka, naczelnik wydziału gospodarki gruntami i planowania przestrzennego magistratu.
W zapisach dotyczących parku mogą znaleźć się szczegółowe wytyczne dotyczące tego, jakie reklamy czy oznaczenia mogą znajdować się na budynkach, włącznie z informacją o wielkości i liczbie ogłoszeń czy ich kolorystyce. Mogą także odnosić się do formy handlu na deptaku, tzw. żywych reklam czy nawet tak prozaicznej sprawy jak kwestia instalacji rozmaitych anten na budynkach.
- W Krakowie po określeniu granic parku kulturowego właściciele kamienic mieli pół roku na dostosowanie się do nowych przepisów. Były protesty, ale już można zauważyć różnicę - wyjaśnia Piotr Gajewski, członek miejskiej komisji urbanistyki i architektury w Krakowie, a także członek Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Czy to się uda w Zakopanem?
- Na Krupówkach jest sporo cennych architektonicznie budynków, jak choćby dawny hotel Giewont, wiele kamienic modernistycznych. Są więc podstawy ku temu, by ustanowić park kulturowy - mówi Gajewski.
- Skoro w innych miastach się udało, to dlaczego u nas miałoby się nie udać? - pyta Zenon Remi, zakopiański architekt. - Problem tylko, żeby to, co zostanie ustalone, respektowano.
Tym miałaby się zająć straż miejska, która ścigałaby osoby niestosujące się do zapisów prawa lokalnego.
- W Krakowie już w kilku przypadkach straż skierowała sprawę do sądu - mówi Filip Szatanik, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Krakowa.
Kiedy z Krupówek zaczną znikać wątpliwej urody reklamy - nie wiadomo. - Jesteśmy na początku drogi - mówi Majcher. Krakowowi zajęło to siedem lat.
Reklamy mają zniknąć z zakopianki
Ogromnym problemem są także dziesiątki reklam wzdłuż drogi dojazdowej do Zakopanego. Pojawiają się po jednej i po drugiej stronie drogi już na wysokości Białego Dunajca.
W tym przypadku nie da się wokół zakopianki utworzyć parku kulturowego (musi on być oparty na zabytkowej zabudowie). - Jednak wykonaliśmy inwentaryzację tych reklam. Spora część stoi tam nielegalnie, bez wymaganego pozwolenia na budowę. Nadzór budowlany w Zakopanem właśnie pracuje nad wnioskami do sądu o ukaranie właścicieli szyldów - mówi Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?