Choćkowskie to piękne miejsce, w którym żyje się fatalnie. Do kilkunastu stojących tu domów prowadzi gruntowa, wyboista droga, którą pokonają jedynie samochody terenowe.
O tym, że na Choćkowskie trudno dotrzeć, pisaliśmy w 2010 roku
- I to nie zawsze - mówi Elżbieta Łukaszczyk, była mieszkanka Choćkowskiego. - Gdy w zimie spadnie śnieg, nawet terenówka tu nie przyjedzie. Do miasta trzeba brnąć w zaspach. Dlatego od dobrych kilku lat prosimy magistrat o budowę prawdziwej drogi i wodociągu. Wiele domów na Choćkowskim nie ma dostępu do kranówki.
O problemach górali z Choćkowskiego "Krakowska" ostatni raz pisała 9 sierpnia 2010 r. Na osiedlu pojawił się wtedy burmistrz Janusz Majcher. Obiecał, że drogę utwardzi kamiennymi płytami. Wodociąg też miał powstać.
- Minęły przeszło dwa lata i nie ma ani płyt, ani wodociągu - mówi Łukaszczyk. - Na szczęście miasto dało nam w tym czasie mieszkanie zastępcze. Dziękuje za nie, ale wolałabym mieszkać u siebie. Nie wrócę jednak na Choćkowskie, dopóki nie będzie tam drogi. W razie tragedii musi do nas dojechać straż czy pogotowie - dodaje.
O potrzebie budowy drogi mówią też pozostali sąsiedzi, w tym spalona rodzina Oraczów, oraz strażacy, którzy interweniowali tu w niedzielę. - Gdybyśmy mieli pokonać tę drogę po ulewie, ciężkie wozy do pożaru by nie dotarły - mówi Marek Szydło z zakopiańskiej remizy. - Utknęlibyśmy w błocie.
- Proszę mi wierzyć, że ja o Choćkowskim myślę często - mówi burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. - Płyty do utwardzenia tamtejszej drogi czekają i mogą być położone choćby jutro. Niestety, ich instalacja wymaga poszerzenia drogi, a na to nie zgadza się jedna z mieszkanek. Dopóki ona mówi "nie", prace się nie rozpoczną.
Wkrótce znów wybiorę się na Choćkowskie i będę starał się przekonać ją do zmiany decyzji. Dobro tych ludzi leży mi na sercu tak samo jak mających podobny problem mieszkańców Furmanowej.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?