Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Burmistrz myśli o Choćkowskim

Tomasz Mateusiak
Archiwum
Mieszkańcy zakopiańskiego osiedla Choćkowskie dalej mają przed oczami widok pożaru, jaki wybuchł w jednym z miejscowych domów w poprzednią niedzielę. - Jakkolwiek to głupio zabrzmi, nasi sąsiedzi (pogorzelcy) mają szczęście, że ogień pojawił się u nich zanim jeszcze spadł śnieg. Gdyby droga na osiedle była biała, straż by tu nie dojechała, a wówczas chałupa doszczętnie poszłaby z dymem - mówią górale z Choćkowskiego i pokazują błotnistą drogę przez las, która wiedzie do ich domów. W niedzielę strażacy ledwo ją pokonali. - Wiedzieliśmy, że kiedyś dojdzie tu do tragedii - mówią ludzie - Dlatego od lat prosimy burmistrza o budowę prawdziwej drogi. Zawsze kończyło się tylko na obietnicach.

Choćkowskie to piękne miejsce, w którym żyje się fatalnie. Do kilkunastu stojących tu domów prowadzi gruntowa, wyboista droga, którą pokonają jedynie samochody terenowe.

O tym, że na Choćkowskie trudno dotrzeć, pisaliśmy w 2010 roku

- I to nie zawsze - mówi Elżbieta Łukaszczyk, była mieszkanka Choćkowskiego. - Gdy w zimie spadnie śnieg, nawet terenówka tu nie przyjedzie. Do miasta trzeba brnąć w zaspach. Dlatego od dobrych kilku lat prosimy magistrat o budowę prawdziwej drogi i wodociągu. Wiele domów na Choćkowskim nie ma dostępu do kranówki.

O problemach górali z Choćkowskiego "Krakowska" ostatni raz pisała 9 sierpnia 2010 r. Na osiedlu pojawił się wtedy burmistrz Janusz Majcher. Obiecał, że drogę utwardzi kamiennymi płytami. Wodociąg też miał powstać.

- Minęły przeszło dwa lata i nie ma ani płyt, ani wodociągu - mówi Łukaszczyk. - Na szczęście miasto dało nam w tym czasie mieszkanie zastępcze. Dziękuje za nie, ale wolałabym mieszkać u siebie. Nie wrócę jednak na Choćkowskie, dopóki nie będzie tam drogi. W razie tragedii musi do nas dojechać straż czy pogotowie - dodaje.

O potrzebie budowy drogi mówią też pozostali sąsiedzi, w tym spalona rodzina Oraczów, oraz strażacy, którzy interweniowali tu w niedzielę. - Gdybyśmy mieli pokonać tę drogę po ulewie, ciężkie wozy do pożaru by nie dotarły - mówi Marek Szydło z zakopiańskiej remizy. - Utknęlibyśmy w błocie.

- Proszę mi wierzyć, że ja o Choćkowskim myślę często - mówi burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. - Płyty do utwardzenia tamtejszej drogi czekają i mogą być położone choćby jutro. Niestety, ich instalacja wymaga poszerzenia drogi, a na to nie zgadza się jedna z mieszkanek. Dopóki ona mówi "nie", prace się nie rozpoczną.

Wkrótce znów wybiorę się na Choćkowskie i będę starał się przekonać ją do zmiany decyzji. Dobro tych ludzi leży mi na sercu tak samo jak mających podobny problem mieszkańców Furmanowej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suchabeskidzka.naszemiasto.pl Nasze Miasto