Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poszkodowani przez wielką wodę mieszkańcy Zembrzyc proszą o pomoc

Małgorzata Targosz-Storch
Ewa Nowaczek, w maju przez osuwiska straciła dom, w minioną środę ewakuowała się ze swojego zajazdu
Ewa Nowaczek, w maju przez osuwiska straciła dom, w minioną środę ewakuowała się ze swojego zajazdu Małgorzata Targosz-Storch
- Prosiliśmy wojewodę, aby interweniował w naszej sprawie do rządu i ministerstwa. Obiecał pomoc w tej kwestii. Jednak jak na razie nie mamy ani odpowiedzi, ani pieniędzy - przyznaje Józef Gąsiorek, wójt gminy Zembrzyce.

Mieszkańcy gminy Zembrzyce (powiat suski), których domy zniszczyły osuwiska podczas majowej powodzi, nie mają tyle szczęścia, co dzielący ich los poszkodowani z Lanckorony. U nich był dwukrotnie premier Donald Tusk, gmina otrzymała też 10 mln złotych na obudowę 26 zniszczonych domów. Zembrzyc premier nie odwiedził, nie dał też jak na razie pieniędzy na odbudowę, a tam mieszkańcy muszą opuścić 23 domy, które przeznaczone są do odbudowy.

- Prosiliśmy wojewodę, aby interweniował w naszej sprawie do rządu i ministerstwa. Obiecał pomoc w tej kwestii. Jednak jak na razie nie mamy ani odpowiedzi, ani pieniędzy - przyznaje Józef Gąsiorek, wójt gminy Zembrzyce.

Ogrom zniszczeń w zembrzyckiej gminie jest podobny jak w Lanckoronie. Gmina więc na odbudowę będzie potrzebowała również około 10 mln zł. Zabezpieczyć powstałych osuwisk na osiedlu Bace w Zembrzycach oraz w Tarnawie Dolnej się nie da. Kosztowałoby to grube miliony złotych.

- W Tarnawie osuwisko ma jedenaście hektarów powierzchni. Jest ogromne. Dlatego w grę wchodzi tylko odbudowa - mówi wójt. Jednak aby to rozpocząć, potrzebne są i pieniądze, i działki, na wybudowanie nowego osiedla. Gmina nie ma ani jednego, ani drugiego.

- Nie mamy gminych działek na wybudowanie nowych osiedli, więc musimy je kupić, a Lanckoronie nawet kuria dała jedną dużą działkę - żali się wójt Gąsiorek. Nie ma on nic przeciwko pomocy poszkodowanym z Lanckorony, ale chciałby, żeby wszyscy poszkodowani przez majową powódź byli traktowani równo, a nie, że o jednych się pamięta bardziej, a o drugich mniej.

Gmina spisała z mieszańcami stosowne porozumienia. Teraz poszkodowani otrzymują od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Suchej Beskidzkiej nakazy o rozbiórce. Mieszańcy są zrozpaczeni.

- Nie wiemy, co będzie z nami dalej - mówią.

Niektórzy z nich mają własne działki, na których gmina mogłaby im odbudować domy. Niestety, by wykonać projekty, rozegrać przetargi i wyłonić wykonawcę potrzebne są pieniądze.

- Czekamy jeszcze kilka dni. Jeżeli dalej pozostaniemy bez pomocy rządowej, to zaczniemy się o nią głośno dopominać - mówi wójt.

W tragicznej sytuacji znalazła się Ewa Nowaczek. Jej dom w Tarnawie Górnej popękał na wskutek osuwiska. W tym zniszczonym domu w sumie mieszkają cztery rodziny. Nie wiedzą, co dalej z nimi będzie. W minioną środę natomiast pani Ewie żywioł zabrał również źródło utrzymania. Jej zajazd Zielona Gęś został porwany przez rwący nurt Skawy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Poszkodowani przez wielką wodę mieszkańcy Zembrzyc proszą o pomoc - Sucha Beskidzka Nasze Miasto

Wróć na suchabeskidzka.naszemiasto.pl Nasze Miasto